MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

29/12/2007 10:39:23

Nie jesteśmy narodem nieudaczników

z Władysławem Bartoszewskim, sekretarzem stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i pełnomocnika ds. relacji międzynarodowych, rozmawia Jarosław Koźmiński


Przełom 1989/90 symbolizowany przekazaniem władzy przez Polski Londyn w osobie Ryszarda Kaczorowskiego Lechowi Wałęsie stanowiły formalny przełom, za którym poszły konkretne zmiany, także tu na emigracji. Na przykład wygasła sprawa dofinansowania wydawców w celu druku i przemycania książek do Polski. Szereg wydawnictw niezależnych we Francji, Ameryce i oczywiście w Wielkiej Brytanii musiało zakończyć swoją działalność.

To samo dotyczy czasopiśmiennictwa, które nawet bardziej liczyć musiało się ze zmianami. Gazety muszą wszak najszybciej reagować na rzeczywistość, wychodzić naprzeciw zapotrzebowaniom codziennego, czy cotygodniowego czytelnika.

Dorobek instytucji kulturalnych, archiwalnych, muzealnych, bibliotecznych czy wydawniczych w Wielkiej Brytanii jest w historii drugiej połowy XX wieku szczególnie wielki. Żadne inne ośrodki w pełni zastąpić tego nie mogą.

Ze względu na znajomości i przyjaźnie interesowałem się zawsze polskim środowiskiem społeczno-kulturalnym w Wielkiej Brytanii. Dochodziło do mnie – w ostatnich czasach choćby z opowieści Józefa Garlińskiego – jak polska emigracja się kończy, jak wymierają członkowie środowisk, jak brakuje ludzi, jak to wszystko robi się bezprzedmiotowe…

– Pod bokiem najstarszej emigracji wyrosła nagle nowa, milionowa grupa Polaków, którzy wyjechali z kraju po maju 2004 roku…



– Nikt tego nie mógł przewidzieć. Tak wielkiej masy ludzi. Głównie młodych, ciekawych świata, szukających dla siebie nowego miejsca do życia.. Spodziewano się może kilku tysięcy, tymczasem jest ich tu tysięcy kilkaset.

Trzeba od razu zaznaczyć, wracając do głównego wątku naszej rozmowy, że ta fala ludzi ma potrzeby kulturalne, ale jest stosunkowo biedna. Póki co więc, wydaje pieniądze na sprawy „pierwszej potrzeby”. Dlatego tym większa odpowiedzialność spoczywa na rozmaitych instytucjach czy fundacjach, by dać im szansę uczestniczenia i tworzenia życia polskiego.

Młodzi włączą się w nie dopiero za kilka lat, które potrzebują na ułożenie życia, osiągnięcie stabilizacji osobistej, rodzinnej. Wówczas można będzie od nich oczekiwać zainteresowania czymś więcej, czyli właśnie literaturą, kulturą, polskim myśleniem. Ich polskość to ważna sprawa. W tym trzeba im pomóc.

Chlubimy się przykładowo Szopenem czy Curie-Skłodowską, wymieniamy ich jako ludzi tworzących dorobek naszej kultury, a przecież oni całą swoją najważniejszą działalność związali z innym krajem.

Myślę, że z czasem rynek czytelniczy sam się stworzy, pojawi się zapotrzebowanie na konkretne czasopisma o określonych profilach, które trafią w ręce ludzi kultury. Będą zaspokajać potrzeby środowisk tu tworzących plastyków, literatów, muzyków, ludzi sceny, filmu…

Obecnie na rynku są zaczątki zmian, widziałem pisma o komercjalnej treści, to są bez większej wartości rozwinięte prospekty handlowe. Ich następcy będą lepsi.

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska