To już 50. transmitowane przez telewizję orędzie monarchini.
Królowa podkreśliła w nim, że wszystkie najważniejsze religie świata uczą opieki i szacunku dla tych, którym się nie powiodło. Dla nich świat może się wydawać "miejscem odległym i wrogim" - przypomniała.
Jak podkreśliła, choć jest wiele organizacji i osób, powołanych do niesienia pomocy "outsiderom", to każdy z nas też może to uczynić, "ofiarowując trochę czasu, talentu lub rzeczy materialnych". 81-letnia Elżbieta II sama pisze dla siebie świąteczne przemówienia. Każde nagrywa w czasie jednej sesji, bez powtarzania.
Królowa złożyła także hołd zabitym i rannym członkom brytyjskich sił zbrojnych w Iraku i Afganistanie.
- Ich rodzinom Boże Narodzenie przywróci smutne wspomnienia; modlę się, by wszyscy z was, którym brakuje bliskich, znaleźli siłę i pocieszenie w swoich rodzinach i przyjaciołach - mówiła.
Królowa zauważyła, że wspomnienia sprzed pół wieku uświadamiają zmiany, jakie zaszły na świecie, ale też "to, co pozostało niezmienne" - jak rodzina, która - według niej - jest trzonem społeczeństwa. W listopadzie Elżbieta II i książę Edynburga Filip obchodzili 60-lecie związku małżeńskiego.
- Gdziekolwiek usłyszycie te słowa i w jakichkolwiek okolicznościach, chcę życzyć wam wszystkim błogosławionych świąt Bożego Narodzenia - powiedziała królowa. (PAP/gazeta.pl)
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.