Solidarność przygotowała projekt ustawy o zatrudnieniu i przeciwdziałaniu bezrobociu, przywracający stan prawa sprzed 1 stycznia 2002 roku. Związek zebrał pod projektem ponad 650 tys. podpisów.
Zasiłki przedemerytalne dla zwalnianych z przyczyn leżących po stronie zakładu pracy zostały zlikwidowane pod koniec 2001. Wtedy też ograniczono świadczenia przedemerytalne.
Szef związku Janusz Śniadek przekonuje, że osobom, które straciły pracę i nie mają szans na nową - trzeba pomóc. "Koszt rzędu 250 milionów złotych – bo taki koszt podawano jako kwotę oszczędności przy uchwalaniu tej ustawy – nie jest sumą rujnującą budżet" – stwierdza Śniadek, dodając że byłaby to cena za ucywilizowanie sytuacji "w tym oszalałym świecie".
Z kolei zdaniem wicepremiera, ministra gospodarki i pracy Jerzego Hausnera - projekt Solidarności jest drogą donikąd. "Moja propozycja w idzie w zupełnie odmienną stronę: zlikwidować świadczenia przedemerytalne, a wprowadzić odpowiedni dla grupy osób powyżej 50. roku życia program wspierania ich zatrudnienia" – mówi Hausner.
Delegację związkowców przyjął marszałek Sejmu Marek Borowski. Związkowcy stwierdzają, że o swoim projekcie rozmawiali ze wszystkimi klubami parlamentarnymi - poza SLD. Wyrażają przekonanie, że w trakcie pierwszego czytania projekt nie zostanie wyrzucony do kosza.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.