Co sprawia, że ta odrobina tytoniu zawinięta
w papierową bibułkę zawładnęła umysłami największymi i tymi odrobinę mniejszymi. Odpowiedź daje Richard Klein w eseju (od którego zaczerpnąłem część tytułu) dotyczącym fenomenu palenia. ,,Moment wdychania i wydychania pozbawiony jest niepokoju. Jest to krótka chwila medytacji, kiedy to prawa rzeczywistości pozostają w zawieszeniu i pozwalają człowiekowi odczuć ogromne przywiązanie do wszechświata, dając przedsmak nieśmiertelności’’. Hmm, chyba nikt nie jest w stanie dokładniej tego opisać. Pewnie dlatego papierosy od zawsze były również domeną żołnierzy oraz skazańców. Znamiennym przykładem może tu być niepisane prawo do ,,ostatniego papierosa’’ przysługujące skazanym na śmierć tuż przed egzekucją. Cóż więc dzieje się z nami, palaczami, w tej strasznej epoce kultury zdrowia i masowej hipochondrii?
Wojna
Wyganiają nas z biur, barów, dworców, lotnisk. Wstydliwie kryjemy się w pobliżu śmietników, by choć przez chwilę oddać się zakazanej przyjemności. Milkną rozmowy, wszyscy się śpieszą, chcąc jak najszybciej wrócić do normalności, wyrwać się z kręgu napiętnowanych. W Wielkiej Brytanii mamy do czynienia ze skrajną postacią antynikotynowej paranoi, choć również w Polsce niepalący coraz dumniej podnoszą głowę, by dominować nad tymi słabszymi, tymi w pętach nałogu: ,,Pytam, dlaczego niepalący wsiadają do przedziałów dla palących? Czemu chcą wiecznie dominować? Czemu są wiecznie obrażeni? Bo to jest, bracie, wojna. Wojna palących z niepalącymi.
Odwieczna dychotomia, jak Legia i Polonia, jak Wisła i Cracovia, jak Staś i Nel’’. To znowu Świetlicki i wiersz Palenie. I choć z antynikotynową manią mamy do czynienia również w rozwiniętych i dojrzałych demokracjach (czego najlepszym przykładem jest Wielka Brytania), jest ona cechą charakterystyczną dla wszelkiej maści dyktatur. Pierwsze ostrzeżenia na paczkach papierosów wprowadził Hitler,
a na bunkrze, w którym ukrywał się w 1945 roku wisiała tabliczka ,,zakaz palenia’’. To i tak nie najgorzej. W 1633 roku, turecki sułtan Murad IV wprowadził dekret, który palenie tytoniu karał śmiercią. Nieco łagodniejszy był rosyjski car Michaił, który 1670 roku zarządził, by palenie tytoniu karane było chłostą lub rozcięciem warg. Za wąchanie tabaki groziło obcięcie nosa.
Bracia palacze i siostry palaczki. Na szczęście obecnie nikt nam nie będzie obcinał nosa, czy rozcinał warg (grozi nam jedynie kilkadziesiąt funtów kary). Pamiętajmy jednak, że nasze prawa są zagrożone. Pilnujmy ich i walczmy o nie, by nie stało się tak jak prorokuje Harvey Keitel w niesamowitym filmie ,,Dym’’: ,,Dziś tytoń, jutro seks, a za trzy-cztery lata nie wolno będzie się uśmiechać do obcych’’.
W artykule wykorzystano fragmenty książek ,,Papierosy są boskie’’ Richarda Kleina oraz tytuł zbioru opowiadań Juliusza Strachoty ,,Oprócz marzeń warto mieć papierosy’’.
McArt
Głos Polski, nr 14, grudzień 2007
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.