MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

14/12/2007 12:04:26

Mały emigrant – potrzeba integracji

Mały emigrant – potrzeba integracji Majka ma 5 lat, przyjechała z mamą do UK by dołączyć do swojego taty. Wszystko jest dla niej nowe, wokół mnóstwo obcych twarzy, obcy język, nowe miejsca. Mała Majka, mimo tylu nowości daje sobie radę. Jednak jej mama wciąż obawia się że dziecko nie poradzi sobie w nowej rzeczywistości i próbuje stworzyć jej w domu namiastkę Polski. Wszytko po to, by córka poczuła się lepiej. Czy takie działania są w stanie uchronić dziecko przed stresem związanym z adaptacją?

Skrajne postawy

W swych działaniach mama Majki nie jest osamotniona. Wiele polskich rodziców decyduje się na podobny krok. Chcą zapewnić dziecku bezpieczeństwo, ograniczyć stres, pomóc jak najszybciej dostosować się do nowej rzeczywistości. Robią to w różny sposób.

Jedni stwarzają dziecku enklawę polskości odcinając je od rzeczywistości. Drudzy próbują wypuścić dziecko na tzw. głęboką wodę i maksymalnie ograniczyć kontakt z tym, co polskie na rzecz tego, co angielskie. Żadna z tych postaw nie może przynieść dobrego skutku – czyli pracować na korzyść dziecka. Owszem, możliwe są szybkie efekty, lecz one wcześniej czy później odbiją się negatywnie na delikatnej psychice malucha.

Namiastka domu

„Dopiero przyjechaliśmy, niech dziecko ma trochę spokoju, chodzimy do polskich sklepów, kupujemy polskie soczki, może pomyśli że jesteśmy w Polsce i będzie się lepiej czuła” – mówią zatroskani rodzice.

Dziecko, niezależnie od wieku, doskonale wyczuwa zmiany i potrafi rozpoznać że znajduje się w nowej rzeczywistości. Próba stworzenia iluzji że jesteśmy w „drugiej Polsce” nie może się udać. Maluch wcześniej czy później zorientuje się, że tak nie jest. Wówczas poczuje się oszukane, trudniej będzie mu poradzić sobie z nową sytuacją, ponieważ dozna zawodu i rozczarowania. Tego przecież chcemy mu oszczędzić. Dziecko ma prawo poznać prawdę a obowiązkiem rodzica jest przekazać mu ją w odpowiedni sposób, co zwykle bywa dosyć trudne.

 

 

Ekspresowa adaptacja

„Im szybciej się zaklimatyzuje tym lepiej”- mówi Konrad, tata Mateuszka. „ Dlatego w naszym domu mamy zasadę: zero polskiego, nie ma polskich bajek, tylko anielskie”

Taka skrajna postawa w bardzo dotkliwy sposób uderza w dziecko, które dosłownie zostaje odzierane z resztek bezpieczeństwa które jest dla niego bardzo ważne. Pamiętajmy, że właśnie to co polskie jest dziecku bliskie, polska mowa, polska bajka. To zapewnia mu poczucie stabilizacji i bezpieczeństwa, które w przypadku dzieci jest absolutnym priorytetem. Można zgodzić się ze stwierdzeniem „im szybciej tym lepiej” lecz warto zadać sobie pytanie: jakim kosztem? Aby dziecko w miarę harmonijnie zintegrowało się z nową sytuacją potrzebne jest przede wszystkim poczucie bezpieczeństwa. Dzięki temu, dziecko szybciej i chętniej będzie wychodzić w kierunku tego co nowe. Żadna z opisanych wyżej skrajności nie przysłuży się to tego.

Zbudujmy pomost

Rodzice od zawsze kojarzą się dziecku z bezpieczeństwem i właśnie przy nich czują się dobrze. Dlatego nasza rola jako rodziców jest łagodnie przeprowadzić dziecko przez okres adaptacji wspierając je przy tym emocjonalnie. Najlepszym rozwiązaniem jest integracja. Chodzi o zbudowanie „pomostu” między tym co nowe a tym co oswojone. W tym przypadku pozwalamy dziecku cieszyć się polską mową, bajką, telefonem do babci, wizytą w polskim sklepie, bo to właśnie przypomina mu dom. W tym samym czasie wprowadzamy do jego świata nowe elementy próbując je oswoić. Organizujemy wizytę na placu zabaw, opowiadamy o innych kulturach, dzieciach o różnym kolorze skóry itd. Tylko dzięki stopniowej integracji możemy liczyć na harmonijny przebieg całego procesu, który zaowocuje w przyszłości lepszym przystosowaniem się dziecka do nieuniknionych zmian w jego życiu.



Magdalena Kaniewska


Dyrektor metodyczny i pedagog
Integracyjne Przedszkola Polskie i Szkoły Języka Polskiego „ Nasze Dzieci”
www.naszedzieci.co.uk

 

 

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze (wszystkich 3)

agataka

1 komentarz

28 grudzień '07

agataka napisał:

Witajcie.
Poruszono bardzo ważny temat.
Sama nie mieszkam na Wyspach, a nawet się tam nie wybieram. Jestem polonistką i żywo interesuję się sytuacją polskich dzieci, które wraz z rodzicami opuściły kraj. W mojej głowie powoli rodzi się pomysł na "szkółkę" języka polskiego, która byłaby instytucją wirtualną. Jestem przygotowana do prowadzenia zajęć e-learningowych, ale nie wiem, jakie jest zapotrzebowanie wśród Polaków, którzy są poza granicami Polski. Uważam, że dobrze opracowane materiały dydaktyczne i kontakt z nauczycielem w Polsce to to, co może pomóc dzieciom zaistnieć w nowej rzeczywistości i zachować więź z tym, co - niewątpliwie - stanowi o ich tożsamości.

Serdecznie pozdrawiam zatroskanych o dobro swoich dzieci Rodziców.
Agata jp_na5@tlen.pl

profil | IP logowane

pomozemy

9 komentarzy

15 grudzień '07

pomozemy napisał:

Witam!
Zgadzam sie z autorka artykulu budowanie pomostów jest bardzo wazne poniewaz to wszystko rzutuje na poczucie wlasnej wartosci w tym wielokulturowym spoleczenstwie.Po za tym odciecie sie od polskosci od korzeni i tego w gdzie i skad jestesmy grozi szkoda w dalszym rozwoju dziecka nie wie skad jest i czuje sie zagubione co wcale nie ulatwia aczkolwiek utrudnia adaptacje, wiec odciecie sie od tego co polskie jest wielka pomylka i robi wiecej szkody niz pozytku.Moja sytuacja jest troszeczke inna albo moze inaczej odwrotna, poniewaz moje dzieci,jest ich dwoje ponizej 5 lat,urodzily sie i sa odpoczatky w UK, wiec oczywiscie mowia plynnie po angielsku jak rowniez po polsku moze nie w takim stopniu jak po angielsku.Jednakze dla mnie i meza,ktory jest Anglikiem, znajomosc jezyka polkiego i polskiej kultury jest bardzo wazne.Dzieci nie maja zadnego problemu i nie czuja presji przyswajania innego jezyka w tym wieku.Dlatego tez apeluje do wszystkich rodzicow nie zapominajcie skad jestescie!!!
Pozdrawiam!

profil | IP logowane

gudrun

71 komentarz

15 grudzień '07

gudrun napisała:

„ Dlatego w naszym domu mamy zasadę: zero polskiego, nie ma polskich bajek, tylko anielskie”

rzeczywiscie anielskie bajki to jest to!;P

profil | IP logowane

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska