Myślałem, że ktoś mnie naciąga
Ekonomiści uważają, że spadek funta spowodowany jest spadkiem cen nieruchomości w Wielkiej Brytanii, co z kolei ma zwiastować spowolnienie gospodarcze, jak informuje polski portal internetowy Kursy Walut. Funt spadł bowiem poniżej 5 złotych po raz pierwszy od marca 1997 roku. „Głównym powodem wyprzedaży (brytyjskiej - przyp. red.) waluty były przewidywania inwestorów o cięciu stóp procentowych przez Bank Anglii. Tendencja (spadkowa funta - przyp. red.) może się pogłębić, gdyż analitycy spodziewają się, że Rada Polityki Pieniężnej będzie podnosić stopy od przyszłego roku, co wpłynie na umocnienie się złotówki” - dowiadujemy się z kolei z portalu finansowego Money.pl. - To po prostu MASAKRA - uważa jeden z użytkowników polonijnego forum internetowego, który wysyła spore kwoty do Polski. - No, ale co robić? I tak mam lepiej niż w Polsce, gdzie nie było żadnych perspektyw dla mnie - dodaje.
- Niedawno byłem w Polsce. Poszedłem do kantoru z plikiem funtów i bardzo się zdziwiłem, jak mało dostałem - opowiada Tomek, który właśnie wrócił z Polski. - Myślałem, że ktoś mnie naciąga, ale okazało się, że taki po prostu jest kurs. Doszedłem do wniosku, że za 20 funtów więcej mogę sobie kupić w Anglii niż za równowartość tej kwoty w Polsce - dodaje.
Wydaje się, że pobyt w Wielkiej Brytanii coraz częściej opłaca się tym, którzy przyjeżdżają, żeby tu żyć i tu wydawać. Tym Polakom, którzy oszczędzają tu na swój powrót do Polski lub wspomagają mieszkających tam bliskich - coraz mniej. Zwłaszcza jeśli funt będzie nadal spadał.
Magda Qandil, Polish Express
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.