Zdobycie miasta przez rebeliantów postrzegane było jako duży cios dla prezydenta Charlesa Taylora, którego ustąpienia domagają się rebelianci.
Walki w ogarniętej rebelią Liberii wzmogły się w ostatnich dniach, jednak przedstawiciele państw zachodnioafrykańskich twierdzą, że na razie niemożliwe jest wysłanie do tego kraju misji pokojowej. Ich zdaniem, ostatnie walki między oddziałami rządowymi, a rebeliantami uniemożliwiają wysłanie tam nawet misji zwiadowczej.
W Sierra Leone czeka ponad tysiąc nigeryjskich żołnierzy, gotowych do rozpoczęcia misji w Liberii. Jednak prezydent Nigerii twierdzi, że potrzebuje pomocy finansowej i logistycznej do przeprowadzenia operacji.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.