Zmarła jedna z dwóch ostatnich ocalałych pasażerek Titanica

Dainton zmarła 16 października w domu opieki w Camborne w Anglii. Pogrzeb odbył się w ostatni poniedziałek - podali krewni zmarłej.

Elizabeth Gladys Dean z Southampton jest teraz jedyną żyjącą osobą, która podróżowała na Titanicu podczas jego inauguracyjnego rejsu - podaje Titanic Historical Society. Podczas katastrofy była dwumiesięcznym dzieckiem.

Dainton podczas rejsu miała tylko rok. Wśród 1,5 tys. ofiar zatonięcia Titanica był jej ojciec Edwy Arthur West. Machał z tonącego statku do matki Barbary, Ady, która wraz z dwiema córkami znalazła się na jednej z niewielu łodzi ratunkowych.

Rodzina po tragedii powróciła do Anglii, Barbara w 1952 wyszła za mąż. Do końca życia unikała prasy i wszelkich publicznych wystąpień ws. katastrofy. O jej śmierci powiadomiono media tak późno, bo nie chciała dziennikarzy na swoim pogrzebie. - Chcieliśmy uszanować jej prawo do prywatności - mówi Karen Kamuda z Titanic Historical Society. - Teraz jest inaczej: ludzie są bardziej chętni do rozmowy o swoich uczuciach, ale gdy ona była dzieckiem, o emocjach nie mówiono - dodaje.

Titanic zatonął w kwietniu 1912 roku podczas swojego dziewiczego rejsu z Southampton w Wlk. Brytanii do Nowego Jorku, po zderzeniu z górą lodową. Szalup ratunkowych było za mało dla 2,2 tysiąca obecnych na pokładzie, dlatego wybrano do nich głównie kobiety i dzieci, większość - z pierwszej klasy. Z pozostałych pasażerów przeżyło niewielu: przyczyną śmierci było przede wszystkim wyziębienie ciał, po tym, jak znaleźli się w lodowatej wodzie Atlantyku.(gazeta.pl/AP)

wyślij znajomemu

Dodaj artykuł do: