Wdowa zostanie w Wielkiej Brytanii dzięki sąsiadom

26–letnia wdowa obawiała się, że będzie zmuszona wrócić do Polski. Jej przyjaciółka i sąsiadka Patricia Filmer-Sankey, przekonała ją jednak, że nie musi się obawiać powrotu, ponieważ ma takie same prawo do pozostania w Wielkiej Brytanii jak każdy mieszkaniec Europy.

„Biuro radnego John’a Thurso skontaktowało się z wydziałem prawnym departamentu do spraw imigracji i we wtorek rozmawiałam z jednym z ich prawników” – mówi w rozmowie z The Northern Times Patricia Filmer-Sankey.

„To, co mówili nam inni, było stertą bzdur. Okazuje się, że Lucyna może zostać, bo jej mąż Krzysztof zrobił wszystko tak jak się należy. Zarejestrował się w Accession State Worker Registration Scheme i na terenie kraju przebywał legalnie. Ponadto pracował tu ponad rok” – dodaje.

Ciągle jednak niejasna jest kwestia czy Lucynie Galikowskiej przysługują zasiłki, które pomogłyby jej zostać w kraju.

„Prawnik, z którym rozmawiałyśmy powiedział, że nie zajmuje się sprawami zasiłków. Mamy już umówione na 15 listopada spotkanie w Job Centre w Inverness. Lucyna musi mieć, za co żyć. Posuwamy się powoli na przód" – opowiada Patricia Filmer-Sankey.

Jak twierdzi sąsiadka Polki, Lucyna Galikowska nie jest w stanie podjąć pracy na pełny etat, ponieważ zajmuje się małymi dziećmi, które jeszcze nie chodzą do szkoły. Kobieta potrzebuje też poprawić znajomość języka angielskiego.

„Lucyna przerwała studia w Polsce i chcielibyśmy, żeby mogła je skończyć tutaj. Ale za nim się tego podejmie, musi zdać egzamin z języka. Były nauczyciel angielskiego za darmo podjął się nauki Lucyny. Kiedy zda egzamin na pewno uda jej się ukończyć dwa lata studiów, które jej zostały do tytułu i będzie wykwalifikowanym pracownikiem opieki społecznej” – zapewnia.

Pomimo, że Lucyna Galikowska ma rodzinę w Lochinver, chce zostać w sowim domu, ponieważ jak twierdzi to właśnie tu ona i jej mąż znaleźli szczęście.

Historia młodej polskiej wdowy zmotywowała wiele osób do pomocy. Uruchomiono dla niej nawet fundusz.

Dotacje dla Lucyny Galikowsiej można wpłacać na konto w Royal Bank of Scotland. Numer rachunku to 83-24-28 00137941.

Iwona Kadłuczka, www.mojawyspa.co.uk

wyślij znajomemu

Dodaj artykuł do: