Coraz większe zapotrzebowanie na raporty
Wiceprezes BIK Mariusz Wyżycki dodał, że pięć lat temu raportami konsumenckimi interesowało się rocznie kilkaset osób. W ub.r. o raporty wystąpiło ponad 35 tys. osób, a wg szacunków w br. BIK wyda prawie 50 tys. raportów. Wyżycki podkreślił jednak, że w Polsce klienci są głównie zainteresowani weryfikacją danych, jakie o nich ma BIK, a nie posłużeniem się raportem do zwiększenia wiarygodności danej osoby.
Markowski dodał, że wg ocen banków, rynek kredytów dla klientów detalicznych, w tym - kredytów udzielanych w kilkanaście minut - mógł się w ostatnich latach dynamicznie rozwijać właśnie dzięki dostępowi do informacji.
Problemem Polski jest jednak to, że - jak podkreślił Markowski - "przepisy nie sprzyjają, by klienci mogli się szczycić" pozytywnymi danymi. Zmienione w 2005 r. przepisy nakazują uzyskiwanie zgody klienta na przetwarzanie przez bank pozytywnej informacji o spłaconym już kredycie. O ile przy kredytach zaciąganych po zmianie przepisów klienci wyrażają na bieżąco taką zgodę, o tyle po zakończeniu okresu przejściowego (w połowie 2008 r.) banki nie będą mogły przetwarzać danych o kredytach sprzed nowelizacji ustawy, zaś uzyskiwanie zgód od klientów, którzy spłacili kredyty, przebiega powoli.
BIK podkreśla, że dysponowanie pozytywną historią kredytową i możliwość przetwarzania informacji o niej prowadzi do łatwiejszego i mniej ryzykownego udzielania kredytów oraz - w ten sposób - do większego wzrostu gospodarczego.(gazeta.pl/PAP)
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.