Próba przeniesienia dziecka do innej szkoły nie zawsze jest możliwa ze względu na to że np. mieszkamy w małej miejscowości. Jeśli żaden sposobów nie przynosi skutku być może należy zgłosić sprawę na policję. Nie bójmy się tego, ponieważ chodzi tu o dobro i zdrowie dziecka. Nie najlepszym pomysłem jest także „odsyłanie” dziecka do Polski.

Wiele rodziców przypuszcza, że zjawisko dyskryminacji nie dotyczy wszystkich dzieci, że ich dzieciom się to nie przytrafia. Są zadowoleni ze szkoły, z opieki i chwalą sobie brytyjską oświatę. Przypuszczają, że problem może pojawiać się w tzw „gorszych dzielnicach”, gdzie mieszkania z councilu zamieszkiwane są przez rodziny z problemami przemocy, alkoholowymi, uzależnieniami, rodziny patologiczne. Nie jest to oczywiście regułą.
Przede wszystkim ważne jest przygotowanie się do wyjazdu, poszukanie dobrej szkoły dla dziecka, mieszkania w bezpiecznej okolicy. Zanim maluch pójdzie do nowej szkoły dobrze jest przygotować go emocjonalnie do tego, co może je tam zaskoczyć. Brak znajomości języka angielskiego nie jest główną przyczyną bullingu. Dziecko powinno nabyć go w przeciągu kilku miesięcy pobytu w szkole. Główną i najważniejszym obowiązkiem rodzica jest zapewnienie dziecku stabilizacji emocjonalnej. Dziecko pewne siebie nie będzie łatwym łupem na zaczepki. Dzieci, które łatwo nawiązują kontakty także nie powinny mieć tego typu problemów, gdyż szybko znajdą sobie kolegów wśród innych uczniów.
Trudniej jest dzieciom nieśmiałym. Maluchom mniej odważnym dobrze zrobi stopniowe przygotowywanie do szkoły, do grupy dzieci. Zanim pójdzie do pierwszej klasy, wyślijmy go do przedszkola. Tam pozna zasady współpracy w grupie, zetknie się z innością po raz pierwszy. Nabierze pewności siebie, będzie potrafiło pokazać swoje zdanie, wyrazić swoją opinię. Dobrze jest także wybierać się na plac zabaw, pozwolić dziecku samemu, choć pod naszym okiem nawiązać nowe znajomości.
W przypadku braku tolerancji czasem trudno samemu dojść czy problem zabrnął już daleko czy też mamy do czynienia z niegroźnymi dziecięcymi docinkami. Tu istotna jest czujność, ponieważ nawet niegroźnie zaczepki mogą szybko przerodzić się w coś bardzo niebezpiecznego.
Magdalena Kaniewska
Pedagog, Dyrektor Metodyczny Przedszkoli Polskich i Szkół Języka Polskiego „Nasze Dzieci”