"The Sunday Times" pisze, że dwaj szantażyści próbowali wyłudzić 50 tysięcy funtów, grożąc, że opublikują wideokasety, które wywołają skandal. Jedna ukazuje podobno członka rodziny królewskiej podczas aktu seksualnego, druga - przekazanie przezeń koperty z kokainą jednemu z członków dworu.
Szantażyści zostali ujęci, kiedy agent Scotland Yardu, udając przedstawiciela dworu, spotkał się z nimi jeszcze we wrześniu, by obejrzeć nagrania i omówić przekazanie gotówki. Od tego czasu obaj mężczyźni są w areszcie. Sąd zarządził rozprawę za zamkniętymi drzwiami i zakazał ujawnienia tożsamości poszkodowanego członka rodziny królewskiej, liczącej prawie 40 osób. Rzecznik Pałacu Buckingham odmawia wszelkich komentarzy.
Brytyjskie sądy mają prawo otoczyć rozprawę tajemnicą wyłącznie wówczas, gdy wymaga tego dobro samej sprawy, a nie po to, by chronić oskarżonych lub poszkodowanych. Dlatego nie jest wykluczone, że po rozprawie, w grudniu, wyjdzie na jaw o kogo chodzi. (IAR, gazeta.pl)