MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

28/10/2007 08:20:36

Polacy na angielskich zakupach!

Jest godzina 10 rano. Jak w każdą sobotę Kasia i Magda szykują się do wyjścia. Nakładają makijaż, eleganckie, choć nie wieczorowe stroje.


Magda i Kasia potrafią na cotygodniowych zakupach stracić nawet połowę tygodniówki. W przeciwieństwie do nich Aneta należy do rozsądniejszych shopoholiczek. Celem podróży polskich miłośniczek zakupów jest także Zara, gdzie Magda i Kasia znikają błyskawicznie, by po 15 minutach wyłonić się z przymierzalni z przewieszonymi na rękach ubraniami. Magda wychodzi z Zary z nową kurteczką za 120 funtów. Kasia w ostatniej chwili rezygnuje z zakupu spódniczki za 50 funtów, bo jak mówi, w domu ma trzy o podobnym kroju. Polska shopoholiczka nie daje jednak za wygraną i „nieudane” zakupy w Zarze postanawia wynagrodzić sobie w sklepie z bielizną Ann Summers, gdzie wydaje 80 funtów za dwa komplety bielizny.
W sumie Magda i Kasia w ciągu dwóch godzin trwonią całą wypłatę. Na ich twarzach bynajmniej nie widać zmartwienia. – Oczywiście, że nie żałujemy – śmieje się Kasia. – Nie jesteśmy z tych, co ciułają grosz do grosza. Życie jest po to, żeby z niego korzystać – tłumaczy Magda.

Zastaw się, a pokaż się
W kolejce do kasy w sklepie Next słychać język polski. To pani Kasia z córką. Ich koszyk wypełniony jest po brzegi ubraniami. – Takie zakupy robimy bardzo często –mówi pani Kasia. Tym razem wydała 110 funtów, poprzednim 50 funtów. Pani Kasia na co dzień pracuje jako sprzedawczyni w sklepie spożywczym i choć w tygodniu to ona nabija na kasę rachunki innych, dziś sama wręcza „koleżance po fachu” ciężko zarobione banknoty. – Trudno się powstrzymać, zwłaszcza gdy córka jest ze mną – tłumaczy.



Zakupami dla rodziny tłumaczy się również rodzeństwo Bartek i Ania. Każde z nich trzyma już po trzy reklamówki z logami różnych domów towarowych. – Wydaliśmy już ze 150 funtów – mówi Bartek. – Ale tylko dlatego, że brat przyjeżdża w odwiedziny z rodziną, więc musieliśmy kupić ubranka dla dzieci – podkreśla. Za zakupy płaci dziś jednak tylko siostra, bo Bartek chwilowo nie pracuje, a rodzinę trzeba przecież ugościć, pokazać efekty pracy w Anglii – mówi z dumą, spoglądając na pełne reklamówki.
Psycholog Agnieszka Major tłumaczy, że chęć pokazania rodzinie nowego dobytku jest często głównym motorem polskich zakupoholików. – Polskie domy w Wielkiej Brytanii bardzo często wyposażone są w „niesamowity” sprzęt elektroniczny. To też próba rekompensaty, poprawy samopoczucia i zatuszowania problemów Polaków, z którymi mogą się spotykać w pracy czy w życiu prywatnym – wyjaśnia.

Zakupomania bardzo często tłumaczona jest też chęcią wyładowania stresu. Jak pokazały badania angielskiego instytutu The Retail Trust, prawie 15 proc. ankietowanych stwierdziło, że zakupy są dla nich doskonałym sposobem na rozładowanie napięcia. Niektórzy o zakupomanię i o to, co się z nią wiąże – czyli utratę kontroli nad wydatkami – obwiniają wynalezienie karty kredytowej. Płacąc „plastikiem”wielu ludzi zapomina, iż wydaje właśnie prawdziwe i ciężko zarobione pieniądze.

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze (wszystkich 5)

Richmond

544 komentarze

23 marzec '08

Richmond napisała:

Akita - a wydajesz cale zarobki na ciuchy jak wspomniane w artykule dziewczyny?
Moj komentarz dotyczyl tego, a nie Twojej wypowiedzi.

profil | IP logowane

krakn

1080 komentarzy

23 marzec '08

krakn napisał:

hm czy to nie odświeżany temat z przed iluś tam miesięcy?????
nie wiem ale dla mnie oxford str, to tragedia, tłum na ulicy huk w sklepach, te same sklepy są w innych częściach londynu, cieniu bywają niższe, nikt muzyką nie wygania klientów, a tak w ogóle to wole zakupy przez sieć, to samo szybciej i wygodniej

profil | IP logowane

akita1

112 komentarze

23 marzec '08

akita1 napisała:

No Ja jakos nie jadam suchych bulek.

profil | IP logowane

Richmond

544 komentarze

22 marzec '08

Richmond napisała:

Ciekawe za co zyja, jak juz wszystko przetrwonia? Suche bulki do nastepnej wyplaty?

profil | IP logowane

akita1

112 komentarze

22 marzec '08

akita1 napisała:

I Ja tez tak robie,a co tu innego robic?Wyjde do sklepow na zakupy to i czas minie szybciej i ludzi zobacze inaczej to zglusnieje calkiem.A tak serio to fakt mozna kupic o wiele taniej niz w Polsce.Np.nie kupie w Polsce marynarki DISLA za tansza kwote jak ok no powiedzmy 1800zl,a tu kupilam za smieszna cene pytacie za jaka dalam az cale L7 wiec co nie wrto isc na zakupy?

profil | IP logowane

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska