27/10/2007 10:50:39
„W Polsce miałem przeciętne oceny z matematyki. Tutaj nauczyciele mówią, że jestem geniuszem. To wiele pokazuje na temat angielskiego systemu edukacji” – mówi Aleksander Kucharski.
Kiedy chłopak wraz z rodzicami przyjechał do Wielkiej Brytanii spodziewał się, że otrzyma najlepszą edukację. Został przyjęty do katolickiej szkoły, która uchodzi za jedną z najlepszych w kraju.
Po dwóch latach Aleksander Kucharski poczuł się jednak tak rozczarowany, że postanowił wrócić do Polski i tam kontynuować naukę.
„Chłopcy są dziecinni, a dziewczyny rozmawiają tylko o zakupach. Nauczyciele nie sprawdzają wiedzy tylko wysiłki podejmowane przez uczniów” – twierdzi.
„W Polsce musisz znać wszystkie nazwy krajów, nawet rzek, a w Anglii prawie nikt nie umiał znaleźć na mapie Polski czy Kenii” – dodaje.
Aleksander po przyjeździe do Wielkiej Brytanii rozpoczął naukę w St Thomas More High School w North Shields, North Tyneside.
W czerwcu tego roku poinformował mamę Annę, która jest psychiatrą, i ojca Roberta, który jest konsultantem medycznym, że postanowił wrócić do Polski, aby kontynuować naukę.
„Jesteśmy zaszokowani decyzją syna. Wszystko nabrało tak szybkiego tempa. Trochę martwimy się, że jego poglądy, które wypowiedział wprost, mogą zostać źle odebrane przez Brytyjczyków” – mówi w specjalnej rozmowie z Mojawyspa.co.uk, mama Aleksandra.
Podczas gdy rodzice chłopca wciąż przebywają w Wielkiej Brytanii, Aleksander wrócił do rodzinnej Łodzi, gdzie mieszka z babcią i uczęszcza do III Liceum Ogólnokształcącego.
Pomimo, że chłopak był doceniany przez brytyjskich nauczycieli, nie był zadowolony, ponieważ jak stwierdził uczniowie nie interesowali się nauką, co miał niekorzystny wpływ na takie osoby jak on, którym zależało na dobrej edukacji.
„Tutaj w Łodzi, chodzę na dyskusje, rozmawiam o filmach i staram się namówić ludzi, żeby nie używali plastikowych reklamówek” – opowiada.
„W Newcastle, nikt nie przejmował się globalizacją, efektem cieplarnianym, Unią Europejską, konfliktami zbrojnymi czy polityką. Może dlatego, że ludzie dostają wszystko na talerzu, może dlatego że tu nie było komunizmu i nie ma prawdziwej biedy - nie muszą martwić się o przyszłość”
„W Polsce rodzice mówią dzieciom o problemach finansowych. W Wielkiej Brytanii ich albo nie mają, albo próbują je ukryć i kupują dzieciom wszystko, co chcą.”
Podczas gdy w Polsce Aleksander był tylko przeciętnym uczniem, w ciągu roku w swojej brytyjskiej klasie stał się uczniem najlepszym i to z każdego przedmiotu, nawet z angielskiego.
Szkoła St Thomas More jest jedną z najlepszych szkół w kraju. Zaledwie kilka tygodni temu została oficjalnie nazwana przez Ofset „wybitną”, za wyniki w nauce, jakie osiągają jej uczniowie.
Iwona Kadłuczka, www.mojawyspa.co.uk
6 listopad '07
gudrun napisała:
profil | IP logowane
1 listopad '07
kasia_slimaczek napisał:
profil | IP logowane
1 listopad '07
tetraktis napisał:
profil | IP logowane
1 listopad '07
tetraktis napisał:
profil | IP logowane
1 listopad '07
Oqular napisał:
profil | IP logowane
31 październik '07
gudrun napisała:
profil | IP logowane
Paczki do polski - najtaniej na w...
Szybki, tani i bezpieczny transport paczek oraz przesyłek na...
Poszukujemy lekarzy do polskiej k...
Poszukujemy obecnie lekarzy do dwóch polskich, renomowanych ...
Opiekun seniora care and support ...
Care and Support Assistant Domiciliary (różne lokalizacje: H...