Komunikat zawiera groźby pod adresem prezydenta George’a Busha, sekretarza obrony Rumsfelda, Pentagonu i - jak to ujmuje - "Czarnego Domu" w Waszyngtonie. Tymczasem zastępca Rumsfelda, Paul Wolfowitz wystąpił z ostrą krytyką arabskich programów telewizji satelitarnej, jak Al-Arabija i Al-Dżazira, mówiąc że prezentują skrzywiony obraz wydarzeń w Iraku i narażają na niebezpieczeństwo amerykańskich żołnierzy w tym kraju. Arabskie media odrzucają te zarzuty.
Obserwatorzy uważają, że to wystąpienie Wolfowitza sprowokuje debatę na temat wolności słowa w świecie arabskim i roli Ameryki, która z jednej strony postuluje swobodę mediów, a z drugiej strony obraża się, kiedy nie działają one zgodnie z interesami Waszyngtonu.
W poniedziałek zginął kolejny amerykański żołnierz w Bagdadzie. Rzecznik wojsk amerykańskich w Iraku poinformował, że dwóch żołnierzy odniosło rany. Według doniesień, napastnik rzucił granat z wiaduktu w centrum miasta, trafiając w dach wojskowego Hammera.
Odkąd prezydent Bush ogłosił na początku maja zakończenie działań wojennych w Iraku, poległo tam około 50 żołnierzy amerykańskich.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.