MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

24/10/2007 09:54:27

"Mamo! Ta dziewczynka, ten chłopiec mówią po polsku".

Człowiek bez korzeni nic nie znaczy. Jest jak porzucony wrak na słonecznej plaży, nie błyszczy się, szpeci, nikt go nie zauważy.


Nagle z grupki polskich dzieci wyłonił się Łukasz. Był szczęśliwy i roześmiany. Z daleka krzyczał coś do swojej mamy. Poczatkowo jego słowa były niezrozumiałe. Kobieta podniosła się gwałtownie i ruszyła w kierunku swojego syna. Był wyraźnie podekscywtowany. Jego twarz okrył rumieniec.

-Mamo, mamo! Krzyczał zadyszany. - "Mamo ta dziewczynka i tamten chłopiec mówią po polsku" - wskazał palcem na Martynę i stojącego obok niej chłopca w granartowej kurtce i adidasach.
Jego radość i towarzyszace temu emocje nie sposób wyrazić słowami. Ten sposób zachowania był czymś noramlnym, oczywistym a mimo to wywołał takie zawirowanie w umyśle Justyny i jedo mamy. Chłopiec był tak zadowolony jakby ofiarowano mu wspaniały podarunek.



Wysarczył ten fakt, że czuł się dobrze, był akceptowany i rozumiany. To szczęście wywołała naturalna potrzeba, by nie odbierano mu tego, co zdążył już poznać, z czym zdąrzył się oswoić, co zaadoptował. Taka strata, okaleczyłaby jego kontakt ze światem, z rodziną i rówieśnikami, rodakami.

Nie trzeba wcale mówić zbyt wiele. Czasami wystarczy dobrze nam od lat znany gest dłoni, zakorzenione od czasów dzieciństwa mrugnięcie powieki. Wtedy zdołamy wyrazić o wiele więcej niż cały szereg zdań pozbawionych emocji, bo wyuczone słowa i sztywne zasady nie zawierają innego rodzaju, niezbędnej więdzy językowej, która pozwala na to, by zostać zrozumianym i otworzyć się na rozumienie otaczającej nas rzeczywistości społecznej.

Nie odbierajmy sobie tego, co w nas najlepsze, do czego mamy pełne prawo. Niech polskie słowo żyje nie tylko w naszym sercu, ale i na codzień w umyśle. Niech nasze dzieci nauczą się wspaniale posługiwać polskim słowem, bo słowo angielskie wysunie się przed szereg, zanim zdąrzymy się obejrzeć za siebie.

Małgorzata Martynowska, Życie Na Wyspach
 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze (wszystkich 4)

pomozemy

9 komentarzy

25 listopad '07

pomozemy napisał:

wspamialy artykul i tak bliski mojemu seru temet bo ja mam inny problem moje dzieci sa dwu jezyczne i cih mocniejszym jezykiem jest angielski poniewaz urodzily sie tutaj i ich tatus jest Anglikiem ale ja mowie do nich po polsku i oczywiscie podtrzymuje nasze polskie tradycje bo nie wiadomo gdzie w przyszlosci beda chcialy zostac.

profil | IP logowane

Andrew_Bird

751 komentarz

6 listopad '07

Andrew_Bird napisał:

Ja jestem wielkim zwolennikiem kultywowania raczej tradycji rodzinnych. Może dlatego, że pomimo obywatelstwa polskiego jestem Normanem?

profil | IP logowane

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska