MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

17/10/2007 13:47:12

Jak Robert menedżerem nie został

Po trzech latach studiów w kolegium językowym Robert uznał, że licencjat na razie mu wystarczy.


Do domu wpadł zziajany i pierwsze, co zrobił, to zajrzał do szafy – garnitur, w którym obleciał studniówkę, maturę i egzaminy na studiach, wyglądał całkiem nieźle i gdyby nie to, że nosił ślady imprezy, na której oblewano dyplom, nie musiałby wędrowac do pralni. No, ale menedżer nie może chodzić w poplamionym garniturze. Ojciec dość niechętnie siegnął do kredensu po pieniądze, ale Robert przekonał go, że te 500 zł plus kasa na pralnię, to pikuś przy tym, co on zarobi dziennie jako menedżer.

Wieczorem koledzy, z którymi spotkał się na piwie, nie ukrywali zazdrości. Menedżer to nie jakiś tam robol. Obliczali, jaki samochód mógłby sobie kupić Robert po trzech miesiącach pracy.



Ale fale!
Autobus odjeżdżał spod bydgoskiego dworca, nowy, czysty, kierowcy w bialych koszulach, pod krawatami. Wśród pasażerów dominowali młodzi mężczyźni, ubrani w większości w nowe dresy. Kilku z nich dźwigało ciężkie, szmaciane worki, w których – jak się okazało – były ziemniaki. Ziemniakom w luku bagażowym towarzyszyły konserwy, makarony i zupy w proszku – zabrano je po to, by obniżyć koszty życia w Anglii.
To była pierwsza podróż Roberta za granicę, więc cieszył się, że udało mu się zająć miejsce przy oknie. Kiedy jednak wjechali na teren Niemiec, nastał już wieczór, zrobiło się ciemno i nic nie było widać. Szybko zasnął i obudził się dopiero w Calais, na promowym nabrzeżu. Nie wiadomo dlaczego służby portowe skierowały polski autobus na boczny parking. Pilotka polskiej grupy ni w ząb nie rozumiała, co mówi do niej pani z obsługi portu, która próbowała dogadać się po francusku, angielsku czy niemiecku. Robert zrozumiał.
- Czy ktoś wie, co ona gada? – zapytała pilotka
- Ona mówi, że przejazd promem jest nieopłacony, że jest tylko rezerwacja - wyjaśnił Robert.
- Jak, to k.... nieopłacony, co ona pier.... – złościła się pilotka.
Pasażerowie zaczęli się denerwować, więc przewodniczka wraz z kierowcami uzbierała 200 funtów, autokar wjechał na prom i ruszył przez kanał La Manche.
Większość rodaków Roberta po raz pierwszy w życiu widziała morze.
- Ale fale, ja pie.... ale tym statkiem je...!. K..., brzegu w ogóle nie widać! O, a tam też statek płynie!
Po krótkiej odprawie w Dover autokar już bez przeszkód udał się do Southampton.

Kartofle gotowane w zlewie
Na dworcu oczekiwał ich czteroosobowy komitet powitalny. Dwóch młodych, na oko trzydziestoletnich, krótko ostrzyżonych pakerów i dwie starsze kobiety. Pięcioma busami dotarli na kwatery. Robert zamieszkał w domu, który należał do jednej z kobiet, członkiń „komitetu powitalnego” z dworca. W pokoju o powierzchni 12 metrów kwadratowych (pomiaru dokonał jeden ze współlokatorów Roberta). Pokój czuć było wilgocią, na podłodze leżały materace, zajmując całą powierzchnię, żadnych szaf, żadnych półek, jedynie wieszaki na ścianach.
- Pokoje płatne 40 funtów tygodniowo od osoby, należy zapłacić za dwa tygodnie z góry, w pokojach nie można palić, pić i jeść, nie wolno nikogo przyprowadzać. Zimna woda jest bezpłatna, ciepła płatna - trzeba wrzucić funta do „kaszboksu”. Robert był załamany tym, co zobaczył i usłyszał, ale był przekonany, że jako menedżer, dostanie niebawem mieszkanie służbowe i nie będzie się dusił z robolami. Wszyscy się ucieszyli, że można korzystać z kuchni, ale radość trwała krótko, nie było tam żadnych garnków ani talerzy. Współlokatorzy Roberta, którzy przywieźli ze sobą ćwierć tony ziemniaków, mieli grzałkę, więc wpadli na pomysł, by gotować je w zlewie. Udało się kilka razy, ale któregoś dnia zajrzała do kuchni właścicielka, nie zauważyła grzałki schowanej w ziemniakach, dotknęła zlewu i tak ją potelepało, że straciła przytomność. Grzałkę wyrzuciła osobiście, a ziemniaki kazała wynieść z domu. Schowali je w ogródku, ale jeszcze tego samego dnia zostały skradzione.

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska