„Gdy przyjechałam do Wielkiej Brytanii mój synek miał 7 miesięcy. W Polsce już zaczynał jeść zupki, warzywka” – mówi Magda, mama 16 miesięcznego Juliusza. „Wiedziałam, że na pokarmy zawierające gluten czy mleko krowie było za wcześnie. Byłam bardzo zdziwiona, gdy na słoiczkach z napisem „stage 2” odnalazłam w składzie obiadków makaron, ser pleśniowy, mleko krowie. Nie mogłam nic kompletnie znaleźć dla synka. W Polsce gluten podaje się w okolicy 12 miesiąca życia!”
Rzeczywiście w Wielkiej Brytanii dieta niemowlęcia wygląda zupełnie inaczej niż w Polsce. Wiele z produktów i składników podaje się znaczniej wcześniej np. zboża, mleko krowie, rośliny strączkowe, paprykę, jaja, cytrusy. Te produkty można znaleźć w obiadkach dla maluchów 6-7 miesięcznych. W Polsce niemowlęta dostają je, gdy kończą 11-12 miesiąc życia. Wymienione produkty to składniki najczęściej uczulające, więc w Polsce zaleca się późniejsze ich wprowadzanie.
W Wielkiej Brytanii prawdopodobnie wychodzi się z założenia, że im wcześniej dziecko dostanie składnik uczulający, im częściej i w małych aczkolwiek regularnych ilościach będziemy go podawać to organizm szybko nauczy się go tolerować. W Polsce za produkty najczęściej uczulające uznaje się owoce cytrusowe, truskawki, czekolada, kakao, pomidory, ryby, orzechy, jaja mleko.
Oczywiste podobieństwa
Oprócz pokarmów uczulających szczególną uwagę zwraca w Polsce na pokarmy ciężkostrawne (tłuste wędliny, potrawy smażone, sery, mięsa), a także wzdymające takie jak: fasola ,cebula , kapusta, groch. Uważa się, że mogą one przyczyniać się do powstawania kolek podobnie jak kalafior, kapusta. Nie podaje się także ostrych przypraw, czosnku i cebuli. Wszystkie z wymienionych produktów zaczynamy wprowadzać około 12 miesiąca.
W Wielkiej Brytanii uznaje się, że niemowlęta 7-8 miesięczne mogą spożywać te pokarmy. Jeśli nie przyrządzamy obiadków sami i jeśli zdecydujemy się odżywiać dziecko według polskiego kalendarza żywieniowego to trudno będzie znaleźć gotowe posiłki pozbawione fasoli, papryki, glutenu czy mleka. Jednak zarówno w Polsce jak i w Wielkiej Brytanii unika się sztucznych barwników, konserwantów zawartych min. w produktach z puszek, produktów aromatyzowanych, wysoko przetworzonych, soli, cukru, słodzików i fast foodów oraz czarnej herbaty, gdyż jest zbyt pobudzająca dla dziecka.