Paweł Wojtunik: Z tym jest ciężko, bo w Polsce te dane są chronione. Większość wymiany informacji kryminalnych odbywa się przez Interpol i SOCA i to jest trochę długa droga. W związku z tym nasza policja przygotowuje misję Oficera Łącznikowego, którym ja mam tutaj być w Londynie. I ta misja miała funkcjonować już od pierwszego września, ale będzie jednak troszeczkę później, może od 1 stycznia, może od wiosny przyszłego roku.
IK: Wielu Polaków, którzy chcą wstąpić do policji brytyjskiej ma problem z otrzymaniem odpowiednich dokumentów z Polski, czy robicie Panowie coś w tej sprawie?
Paweł Wojtunik: To co robimy i o czym rozmawiamy tutaj z szefami policji powinno w znaczącym stopniu ułatwić młodym Polakom, którzy mieszkają tu 3 – 5 lat możliwość wstępu do brytyjskiej policji. Bo dzisiaj jest to potężny problem. Brytyjska policja nie ma możliwości sprawdzania przeszłości w Polsce. Rozpoczęliśmy kilka takich, trochę karkołomnych działań, które myślimy, że to ułatwią i będzie wymiana informacji w tym zakresie, bo dzisiaj jest to niemożliwe.
My nie chcemy, żeby policja brytyjska przyjmowała do służby w swoich szeregach osoby, które mają przeszłość kryminalną w Polsce, bo nie chcemy współpracować za dwa lata w Polsce z policjantami, którzy byli naszymi przeciwnikami.
To się może również zdarzyć. Bo Polacy, którzy tu przyjeżdżają są anonimowi. Wiem, że to świetnie z jednej strony, bo można zerwać ze swoim starym życie i się resocjalizować i zarabiać pieniądze i znamy przypadki, że są tutaj w Londynie ciężko pracujący przestępcy, którzy w Polsce kradli, ale tutaj pracują, bo zysk jest większy niż tam z kradzieży.
IK: Do kiedy zamierzacie zostać w Wielkiej Brytanii i co w tym czasie chcecie osiągnąć?
Paweł Wojtunik: Mamy kontrakt do końca tego roku. Myślę, że przełom tu jakiś nie nastąpi podczas naszej wizyty, bo w tak wielkim mieście, takie dwie mrówki jak my nie wiele mogą zdziałać.
Nie jesteśmy adwokatami, ale kilku Polakom tu pomogliśmy i przeszkodziliśmy kilku przestępcom. Jesteśmy tu dopiero dwa miesiące.
IK: Jest coś, czego zazdrościcie brytyjskiej policji?
Paweł Wojtunik: Zazdroszczę, im że mają Safer Neibourghood, owszem my mamy dzielnicowych, ale nikt ich nie zna. Niestety w policji polskiej rotacja jest bardzo duża, policja jest tak, a nie inaczej opłacana. Są miejsca takie, gdzie ludzie się biją o miejsce w policji, ale są i takie, gdzie policja się bije o ludzi. Policjantem nie jest się tylko krzycząc bijąc i wymuszając, ale budując image firmy i myślę, że brytyjska policja ma opinie bardzo przyjaznej, ale zawsze można jechać na wakacje na wschód, czy na południe i wtedy się dochodzi do wniosku, że ta polska policja i tak jest jeszcze fajna, nieskorumpowana, uśmiechnięta i przyjazna.
Dziękuję za rozmowę.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.