MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

11/10/2007 13:56:02

Pocztowcy nie rezygnują ze strajków

Pocztowcy nie rezygnują ze strajkówPracownicy urzędów pocztowych wracają do pracy po 48-godzinnej akcji strajkowej, grozi nam jednak kolejna seria protestów, tym razem 24-godzinnych, zapowiadanych na początek przyszłego tygodnia – informuje BBC News.

Wojna na słowa między Royal Mail a Communication Workers Union (CWU) jak do tej pory nie przyniosła żadnego rozwiązania. Należący do CWU David Ward określił zasady panujące w pracy jako „niewolnictwo”, tymczasem dyrektor firmy Adam Crozier nazywa swoich pracowników „partaczami”. CWU zamierza zorganizować spotkanie w środę, aby rozważyć podjęcie dalszej akcji strajkowej.

W ciągu następnego tygodnia planowane jest opuszczanie stanowisk pracy na 24 godziny przez jeden departament na raz, co znacznie zwiększy problemy firmy, a spowoduje stratę jedynie jednego dnia pracy u strajkujących.

Do tej pory około 130,000 członków CWU wzięło udział w strajku, protestując przeciw niskim płacom, złym warunkom pracy oraz strategii modernizacyjnej przedstawionej przez Royal Mail, której rezultatem ma być utrata pracy przez około 40,000 osób.

Adam Crozier przeprosił za problemy, których doświadczyli klienci Royal Mail z powodu strajku, lecz podkreślił, że ważne jest rozwiązanie sporu w taki sposób , aby „firma mogła prawidłowo funkcjonować, a nie tylko po to, aby spór zakończyć. Najważniejsza w tej sprawie jest elastyczność”.

CWU wspomniało również, że niektórzy członkowie związku przychodzą do pracy na godzinę 6 rano i po odpracowaniu ośmiogodzinnej zmiany muszą czekać na decyzję managera czy mogą iść do domu, czy nadal mają pracować. Dave Ward określił tą praktykę jako „niewolnictwo”. Adam Crozier odpiera te zarzuty utrzymując, że taka sytuacja nie ma i nie miała miejsca w Royal Mail.

„Po prostu wymagamy od naszych pracowników wypracowania pełnych 37 godzin i 20 minut, za które im płacimy. Jeżeli muszą pracować dłużej, są im płacone nadgodziny. Brak akceptacji tego faktu ze strony związku jest dla mnie niezrozumiały”, dodał Crozier.

Sekretarz Trades Union Congress Brendan Barber, który brał udział w negocjacjach powiedział, że nadal pozostanie w ścisłym kontakcie z obiema stronami konfliktu aby „szukać wspólnej drogi wyjścia”.

Podsumowując sytuację powiedział: „Jestem bardzo rozczarowany faktem, iż obecna faza rozmów nie przyniosła rezultatów, podczas gdy poczyniliśmy znaczne postępy na drodze do porozumienia.”

Monika Chudziakiewicz, www.mojawyspa.co.uk

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze (wszystkich 2)

Andrew_Bird

751 komentarz

6 listopad '07

Andrew_Bird napisał:

Ale go wyrolowali, tego Pani kolegę, Pani Listonoszko! Umowy i obietnice trzeba brać na pismie. W przeciwnym razie nalezy wynająć kogoś z Polski do nagrywania ukryta kamerą. Proponuję zmienić pracę.

profil | IP logowane

listonoszka

1 komentarz

11 październik '07

listonoszka napisał:

Jestem Polka i pracuje jako listonoszka w dosc duzym miescie pod Londynem.Opowiem w skrocie jak wyglada ta praca:zaczynasz od godziny 5 rano teoretycznie ,a praktycznie wczesniej zeby sie wyrobic z ukladaniem listow i zaklepac miejsce parkingowe(kto pierwszy ten lepszy)bo inaczej musisz zaplacic na pobliksim parkingu ok.15 funtow za parking(Royal Mail nie zapewnia swoim pracownikom tego luksusu a niewazne ,ze nie masz jak sie dostac inaczej do pracy jak tylko autem ,bo jest jeszcze za wczesnie na publiczny transport). Pracujesz caly dzien bez zadnej przerwy a jak chce ci sie do toalety to skrzyzuj nogi. A kobiety maja jeszcze trudniej ze wzgledu na co miesieczna niedyspozycje. zimno,cieplo,leje ,slonce przy kazdej pogodzie a co najlepsze musisz robic nadgodziny ,ktore teoretycznie sa nieobowiazkowe ,a za ktore pozniej nie mozesz doprosic sie zaplaty.Ostatnio moj kolega listonosz tez Polak ,zostal bezczelnie wykorzystany,obiecano mu ,ze jak zrobi nadgodziny i rozniesie te listy ,ktore lezaly zalgle po przedostatnich strajkach to mu dobrze zaplaca. W rzeczywistosci zrobil 50 nadgodzin i nie dostal ani pensa ,bo powiedzieli mu ,w czasie strajkow nie placa za nadgodziny...! rozumiecie wykorzystuja Nas totalnie ,bez ceregieli i na bezczelnego.Ocencie sami ...

profil | IP logowane

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska