Warto reagować na niepokojące objawy swoje lub kogoś z najbliższych. Im szybciej zaczniemy się leczyć, tym łatwiej nam będzie wyrwać się ze szponów nałogu.
Przyjemność z debetem
Na kupnoholizm narażone są zazwyczaj kobiety i to nie tylko te najbogatsze. Zdarza się, że nałóg dopada panie, które bardzo mało zarabiają. Wolą nie jeść, a kupić sobie jakiś ciuch lub inną rzecz. Kupnoholizm można zaobserwować także na giełdach. Ciągłe kupowanie i sprzedawanie akcji spędza sen z powiek. Warunki w społeczeństwach konsumpcyjnych bardzo sprzyjają temu, by paść ofiarą kupnoholizmu. Reklama obiecuje nam szczęście, a co najmniej błogostan po zakupieniu jakiegoś towaru podczas wycieczki po supermarkecie. Zakupy ani nie szkodzą zdrowiu, ani nie wpędzają w delirium. Ale tak samo jak hazard, potrafią zrujnować dorobek całego życia. Hazard przez tysiąclecia uchodził za coś niemoralnego, ale stosunkowo nie tak dawno został uznany za chorobę, którą się leczy. Kupnoholik traci kontrolę nad swoimi zakupami, często kupuje rzeczy zupełnie niepotrzebne. Robi tak zawsze w sytuacji stresowej, często wręcz obsesyjnie rozmyśla nad zakupem czegoś nowego. Uzależnieni od zakupów regularnie przekraczają stan swojego konta, brną z kredytu w kredyt. Najbardziej narażone na kupnoholizm są osoby z kartami kredytowymi. Ta forma płatności utrudnia kontrolowanie środków na koncie i w efekcie powstaje debet, który przeistacza się w ogromne zadłużenie. Leczenie takiej manii jest szczególnie trudne, bo nie można się obejść bez zakupów. Najlepsze efekty w leczeniu takich uzależnień daje wsparcie coraz liczniejszych grup samopomocy.
Nałóg ciała
Kult pięknego, zdrowego i silnego ciała stał się tak powszechny, że niemal każdy chciałby wyglądać jak grecki posąg. Z tym szeroko pojętym kultem związać się też musiało wiele rodzajów zachowań, które uważane są bądź za poważne stany chorobowe (bulimia, anoreksja), które nie są niczym innym, jak nałogowym dbaniem o wagę swojego ciała, czy też uzależnienia od wysiłku fizycznego, czy szczególnie niebezpiecznych środków wspomagających, jak chociażby sterydy anaboliczne. Wydolność lub wygląd naszego ciała, nawet bez wspomagania, może doprowadzić do uzależnienia od biegania czy kulturystyki, których efektem paradoksalnie mogą być bardzo poważne problemy zdrowotne.
Seksoholizm, z kategorii nagannego prowadzenia się trafia coraz częściej do grupy schorzeń wymagających intensywnej pomocy specjalistów. Nałóg ten porównywany jest często do narkotyków, bowiem zniewala i rujnuje zdrowie (AIDS). Niestety niszczy także związki między ludźmi. Erotoman odbywa stosunek tylko po to by rozładować napięcie. Nie interesuje go przyjemność. Jest to o tyle niebezpieczne, że taki człowiek dąży wszelkimi sposobami do osiągnięcia celu - odbycia stosunku z byle kim i byle gdzie. Seksoholicy tracą cały dorobek swojego życia na prostytutki. Erotomani mają podobne objawy jak narkomani: ataki paniki, depresję, rozdrażnienie, silne bóle mięśni, bezsenność, myśli samobójcze, ciągły głód nałogowy. Seksoholikiem może być każdy i osoba na wysokim szczeblu kierowniczym i zwykły pracownik fizyczny. Seksoholikiem jest anonimowy kochanek, ekshibicjonista, fantasta, klient korzystający z płatnych usług seksualnych, obmacywacz, podglądacz, sadomasochista, sieciowy maniak, uwodziciel.
Pamiętajmy każdy nałóg można wyleczyć. Chory jednak musi sam tego chcieć. Trzeba go przekonać, że kupnoholizm czy seksoholizm to choroba, którą można wyleczyć.
Anna Kołodziej, Życie na Wyspach
Do obu nałogów mało kto się przyznaje. Są one niebezpieczne, bo niszczą człowieka psychicznie i fizycznie.
