Donald Tusk stara się o głosy emigrantów

O tym, że wybory parlamentarne wzbudzają ogromne emocje nie tylko w kraju, ale także i na emigracji mogli przekonać się wszyscy, którzy wzięli udział w sobotnim spotkaniu z przewodniczącym PO na Hammersmith w Londynie.

Pomimo, że wielu mogło się poczuć wręcz zniesmaczonych zachowaniem niektórych przedstawicieli emigracji, Donald Tusk był pod wrażeniem temperatury rozmowy.

„Ja dużo jeżdżę po kraju mam dużo spotkań z ludźmi, ale wy się bardziej przejmujecie niż większość, to widać, że bardzo się przejmujecie Polską i nawet, jeśli się kłócicie to ta temperatura najlepiej świadczy o waszym zaangażowaniu” – podkreślał.

Liderowi PO zdecydowanie udało się zapanować nad tłumem, choć zadanie to nie należało do łatwych. Donald Tusk rozpoczął od wygłoszenia krótkiego przemówienia, w którym przyznał, że jest przekonany na sto procent, że Polacy będą tak długo wyjeżdżać z Polski, jak długo w kraju będą wschodnie rządy i zarobki, a naród będzie miał zachodnie marzenia.

Poruszona została także kwestia opieki konsularnej nad obywatelami Polski w Wielkiej Brytanii. Przewodniczący opowiedział się za jej zwiększeniem. Tego rodzaju dozór nazwał „psim” obowiązkiem państwa.

Odniósł się także do problemu nieuczciwych agencji pośrednictwa pracy.

„Prawdziwą walkę powinno dzisiaj Państwo wytoczyć nieuczciwym agencjom pośrednictwa, bo to jest problem, który tak lekko licząc, dotyczy w tej chwili 100 tysięcy Polaków, którzy zostali wprowadzeni na minę, którzy zostali w krzakach, tutaj w Anglii, ale też w innych krajach. I państwo w mojej ocenie, według mojej wiedzy, nie robi teraz nic” – mówił.

Z ust Radosława Sikorskiego, którego Donald Tusk wskazał jako kandydata na nowego Ministar Spraw Zagranicznych, padł pomysł, żeby polonia miała swoją reprezentację w Izbie Wyższej Parlamentu.

Przy udzieleniu odpowiedzi na pytanie z kim Platforma Obywatelska zamierza zawrzeć koalicję po wyborach, Donald Tusk odwołał się do sytuacji Irlandii, gdzie „nawet partie nienawidzące się uznały jednak w pewnym momencie, że żeby cud miał się zdarzyć to one musza ze sobą współpracować. Nie kochać się, ale współpracować.” Dodał, że toczenie wojny politycznej, która prowadzi tylko do wyniszczenia nie ma dalszego sensu.

wyślij znajomemu

Dodaj artykuł do: