Połowa pożyczek na dom w Wielkiej Brytanii to pożyczki tzw. self-certification, przy których pożyczkobiorca określa swój dochód, a pożyczkodawca nie zawsze sprawdza stan faktyczny.
Financial State Authority obiecuje ukrócenie tego procederu. Mimo że FSA odmówiło udzielenia wywiadu programowi 4 BBC Radio, który zajął się badaniem tych nadużyć, przysłało do redakcji radia oświadczenie. Czytamy w nim, iż bazując na własnym dochodzeniu oraz informacjom uzyskanym od firm udzielających pożyczek FSA „ukarało pewną liczbę brokerów, którzy świadomie wpisywali w podaniach o udzielenie kredytu zawyżoną wartość dochodów swoich klientów.”
Zawyżenie dochodu osoby składającej aplikację jest dla brokerów najprostszym sposobem zawarcia umowy o kredyt. Jeden z klientów, którego roczny dochód wynosi 25,000 funtów zastosował się do rady, aby wpisać podwójną wartość swoich zarobków. W rezultacie otrzymał pożyczkę większą niż osiem rocznych pensji. Obecnie jednak okazuje się, że opłacanie miesięcznych rat zabiera większość dochodów jego rodziny.
Trudno powiedzieć, jak poważna jest skala tego procederu, ponieważ spotykamy się z milczeniem zarówno ze strony brokerów, jak i ich klientów, istnieją jednak uzasadnione obawy, iż jest to praktyka powszechna. BBC Radio wezwało FSA do jak najszybszego zajęcia się tym problemem.
Monika Chudziakiewicz, www.mojawyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.