Był to dobry rok. Musi być dobry – ktoś pomyśli – skoro Wyspa ciągle się ukazuje. Na pewno tak, choć to nie jedyny wyznacznik tego, dlaczego twierdzę, że minione 12 miesięcy były po prostu dobre. WYSPA i ja sam, jesteśmy teraz bogatsi o doświadczenie. A tego doświadczenia nabywamy obcując z Wami Czytelnicy!
Cieszę się z tego faktu, że pomimo tego, iż WYSPA nie jest miła, łatwa i przyjemna, to znaleźliśmy swojego Czytelnika i nadal jesteśmy mu wierni. Piszemy o sprawach, które – ktoś to musi powiedzieć wreszcie – przeciętnego imigranta z Polski w ogóle nie interesują. „Kultura, sztuka, literatura, Irlandia z jej zwyczajami i przeszłością – kogo to interesuje?” – skwitował mój znajomy rok temu ukazanie się pierwszego wydania naszego magazynu. Przyznaję mu rację, z perspektywy czasu, ale tylko w części! Bo jest grono osób, które kupuje miesięcznik, bo dla tych ludzi Irlandia to nie tylko co weekendowe picie alkoholu i bezwolne, bałwochwalcze zarabianie pieniędzy. Prawda jest taka, że jako największa community możemy sobie zarzucić lenistwo i brak zainteresowania – w kwestii integracji z resztą obywateli Irlandii, zaniedbanie – bo skupiamy się tylko na sobie i traktujemy siebie jako „panowie i władcy tej ziemi”, wreszcie naszą małość, gdy nie przykładamy się do nauki angielskiego i nie znamy praw i norm, które tu obowiązują.
Piszę „my” w sposób celowy, bo też jestem Polakiem i zawsze nim będę – co nie zmienia faktu, że czasami wstyd mi za niektórych rodaków, ich czyny, myśli i wystawianie fałszywego świadectwa reszcie naszej „community”.
Dla tych, którzy nigdy nie sięgnęli i pewnie nie sięgną po WYSPĘ, bo „za droga”, bo „nie rozumiem co piszą i w ogóle po co” wydaliśmy „Irlandzki Niezbędnik”. Darmowy zbiór artykułów na temat tego, co absolutnie każdy imigrant powinien wiedzieć o systemie społeczno – prawnym Irlandii. W przygotowaniu już następne edycje.
WYSPA zbliża nasze narody. WYSPA uczy i podpowiada, wreszcie pomaga w problemach naszych Czytelników. Jesteśmy i trwamy. Będziemy nadal robić to co do nas należy. A utwierdzają nas w tym właśnie nasi Czytelnicy.
Chcę też podziękować moim przyjaciołom i współpracownikom. Katarzynie Sudak – za pomoc i współodpowiedzialność za losy pisma, Tomaszowi Szustkowi – za wiarę, krytycyzm, przyjaźń i doskonałe zdjęcia, Sebastianowi Czerwińskiemu – za teksty i to, że jest zawsze, gdy potrzebujemy szybkiego pióra, Sebastianowi Szydłowskiemu – za niebanalne przemyślenia i jego felietony, Asi Krauzowicz – za skrawek literackiego i historycznego nieba nad WYSPĄ, prof. Jackowi Kabzińskiemu – za mądrość i radość życia, Tadeuszowi Szmitowskiemu – za obecność i otwieranie nam oczu na fałsz i obłudę, Barnabie F. Dordzie – za aktualne informacje z areny batalii z nieuczciwymi pracodawcami, Marcelinie Lechickiej – za wsparcie i oddychanie polszczyzną pełną piersią, Ali i Jarkowi Radwańskim, jak też Sławkowi Margasińskiemu – za zdjęcia, które zdobią artykuły i reportaże.
Słowa podzięki składam także Piotrowi Tor i firmie Polonia Transport (szczególnie Agnieszce) – za przyjaźń, zrozumienie i słowa otuchy. Nie zapominam także o Marzenie Napiórkowskiej, byłej agent na Irlandię Polskich Linii Lotniczych LOT, szefom Bank of Ireland i Meteor, Tomaszowi Łotockiemu z Przychodni Medicus, ekipie portalu www.metoo.ie (wymienię tylko Judytę, Marcina i Andrzeja). Dziękuję za inspirację i ciepłe słowa Edycie Wygonik – Barzyk z Polskiego Heralda (wcześniej Szpila), Markowi Czenczkowi, Emilii Marchelewskiej, Czarkowi ze StrefaEIRE, Sally Galiana z NEAR 90.3 FM, wreszcie Joannie Wielgat i Jerzemu Domańskiemu – szefom Tygodnika Przegląd, Romkowi Czejarkowi z radia VOX FM...
A mojej Rodzinie – za wszystko. I wiarę, nadzieję i miłość…
Bez Was WYSPA nie byłaby tym pismem, którym jest. Po prostu dziękuję.
Redaktor Naczelny Tomasz Wybranowski
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.