Po meczu powiedzieli:
Jacek Krzynówek: – Cieszymy się z wyniku. Nie zagraliśmy tak, jak sobie założyliśmy, nie udawało nam się przetrzymać piłki. Cieszę się, że po moim strzale piłka znalazła drogę do bramki, nawet nie wiem, czy odbiła się ona jeszcze od słupka, zobaczyłem ją dopiero w bramce. Kiedyś z Realem Madryt też zdobyłem takiego gola. Wcale nie chciałem strzelać, zamierzałem podać do kogoś, ale wszyscy moi koledzy byli pokryci przez Portugalczyków i dlatego zdecydowałem się na strzał. Jesteśmy szczęśliwi, że w dwóch meczach z Portugalią udało się nam zdobyć cztery punkty, teraz jedziemy do Finlandii po następne trzy punkty.
Mariusz Lewandowski: – W pierwszej połowie zagraliśmy całkiem dobrze, w drugiej było trochę gorzej, byliśmy za bardzo rozciągnięci, całe szczęście, że boczni obrońcy wspomagali siłę ataku. Nie było w nas zwątpienia, ale wiadomo, że po drugiej bramce dla Portugalii trochę powietrze z nas uszło. Cztery minuty przed końcem spotkania mówiłem do Jacka Krzynówka, że trzeba jeszcze zdobyć bramkę i chwilę później okazało się, że Jacek strzelił pięknego gola. Ten wynik cieszy nas i z pewnością kibiców w Polsce. Myślę że jesteśmy bliżej Euro, Finowie też dzisiaj zagrali dla nas, więc są powody do radości.
Radosław Matusiak: – Nie raz już wchodziłem na boisko z ławki rezerwowych, ale dzisiaj mecz był wyjątkowy, bo bardzo trudny. Przy stanie 1:0 dla nas Portugalczycy nie mieli nic do stracenia, bowiem porażka bardzo oddaliłaby ich od celu, a nas bardzo by przybliżyła do Euro. Dlatego mocno zaatakowali. Trzeba przyznać, że porażka 0:1 ośmieszałaby ich. Całe szczęście, że Jackowi udał się ten strzał i dzięki temu zremisowaliśmy. Po tym golu Portugalczycy byli chyba bardzo zaskoczeni i nie mieli już sił na wyrównanie.
Michał Żewłakow: – Trzeba szczerze powiedzieć, że dzisiaj przez 90 minut broniliśmy się. Za krótko trzymaliśmy piłkę, za mało straszyliśmy rywali w ofensywie. Chyba w najgorszym momencie popełniłem błąd, po którym straciliśmy pierwszą bramkę. Zawodnik, który rozgrywa 70. mecz w reprezentacji, nie powinien się tak zachować. W tym przypadku winę biorę na siebie, bo przez tego gola druga połowa w naszym wykonaniu wyglądała jak obrona Częstochowy. W końcówce meczu uśmiechnęło się do nas troszkę szczęścia, myślę, że była to nagroda za nasz bohaterski wysiłek. Portugalczycy nie pozwolili nam na dużo, ale cały czas próbowaliśmy grać to, co sobie założyliśmy przed meczem. Nawet w przerwie mówiliśmy, że jeśli coś nie będzie się układało, to nie należy wpadać w panikę, tylko grać swoje. Wynik cieszy, bo ten punkt jest ważny, ale nasza gra pozostawia sporo do życzenia. Aby zdobyć trzy punkty w Finlandii, musimy zagrać tam znacznie lepiej.
Portugalia – Polska 2:2 (0:1)
Bramki: dla Portugalii - Maniche (50), Cristiano Ronaldo (73); dla Polski - Mariusz Lewandowski (44), Jacek Krzynówek (87).
Kartki: dla Polski – Artur Boruc, Marcin Wasilewski, Grzegorz Bronowicki.
Sędziował Roberto Rosetti (Włochy). Widzów: 62 000.
Portugalia: Ricardo; Bosingwa, Fernando Meira, Bruno Alves, Marco Caneira (13-Miguel); Maniche, Petit, Deco; Cristiano Ronaldo, Nuno Gomes (69-Ricardo Quaresma), Simao Sabrosa (81-Joao Moutinho).
Polska: Artur Boruc; Marcin Wasilewski, Mariusz Jop, Michał Żewłakow, Grzegorz Bronowicki (55-Paweł Golański); Jakub Błaszczykowski, Dariusz Dudka, Jacek Krzynówek, Mariusz Lewandowski, Euzebiusz Smolarek (74-Wojciech Łobodziński); Maciej Żurawski (56-Radosław Matusiak).
W drugim spotkaniu tej grupy Serbia w Belgradzie zremisowała bezbramkowo z Finlandią.
Zaplanowany na sobotę mecz Azerbejdżan - Armenia, podobnie jak rewanż, który miał się odbyć 12 września, zostały odwołane. Powodem decyzji UEFA jest brak porozumienia między federacjami obu krajów co do miejsca ich rozegrania. Za każdy z nierozegranych meczów obu drużynom nie zostaną przyznane punkty.
Tabela
(mecze, bramki, punkty)
1. Polska 10 17-9 20
2. Finlandia 10 11-6 18
3. Portugalia 9 18-8 16
4. Serbia 9 12-7 15
5. Belgia 9 8-12 10
6. Armenia 8 4-8 8
7. Kazachstan 9 6-13 6
8. Azerbejdżan 8 4-17 5
(PAP/tvp.pl)