MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

05/09/2007 21:01:03

Zaufanie czy naiwność

Zaufanie czy naiwnośćW styczniowym wydaniu magazynu (nr 7) pisaliśmy o zmaganiach pewnego Polaka z własnym bankiem. Wtedy to, na skutek niekompetencji pracownika, z konta Jana Kowalskiego zniknęła pewna suma pieniędzy.
Sprawa zakończyła się pomyślnie dla naszego rodaka, a on sam poznał wtedy znaczenie angielskiego słowa struggle. Tym razem Jan Kowalski dowiedział się dokładnie co oznacza czasownik to trick, czyli oszukiwać. Aby wyjaśnić jednak całe zajście, trzeba zacząć historię od początku...


Jan Kowalski zamierzał sprzedać samochód. W tym celu umieścił ogłoszenie w najbardziej popularnym magazynie motoryzacyjnym w UK. Po kilku dniach zgłosił się do niego klient. Człowiek ten napisał w e-mailu, że jest bardzo zainteresowany kupnem i po obejrzeniu zdjęć samochodu chciałby go koniecznie nabyć. Joe, bo tak przedstawił się klient naszego Kowalskiego, zaznaczył jednak, że mieszka w Londynie i niestety nie może pojawić się osobiście po odbiór samochodu – po sfinalizowaniu płatności chciałby wysłać swojego agenta do Belfastu, aby ten odebrał pojazd.



„Dziwne, facet chce kupić samochód bez jego dokładnego obejrzenia. No cóż, jego problem, ja ze swojej strony nie mam nic do ukrycia”- pomyślał Kowalski. Panowie uzgodnili cenę pojazdu. Joe jednak miał pewien warunek. Tłumacząc, iż wziął kredyt na samochód na sumę większą o 3 tys. funtów niż uzgodniona realna cena pojazdu, musi zrealizować transakcję płacąc czekiem. Chciałby wysłać naszemu Kowalskiemu czek na sumę powiększoną o te 3 tys. funtów, a ten miałby wypłacić mu nadwyżkę i oddać samochód, zatrzymując resztę pieniędzy na koncie. W tym miejscu naszej opowieści czytelnik zapewne już przewiduje jak się ona skończy... Owszem, choć niezupełnie.

Kowalski miał również złe przeczucia. Jednak większego zainteresowania samochodem ze strony klientów nie było (Joe poprosił o poinformowanie innych potencjalnych kupców, iż samochód został sprzedany). Do tego nasz bohater wkrótce miał zamiar wybrać się na urlop do Polski i zależało mu, aby do tego czasu samochód sprzedać. „Sprawa trochę brzydko pachnie” – myśli nasz Jan – „Jeśli jednak poprowadzę całą operację z maksymalną ostrożnością, wszystko powinno być OK. Przecież z Polski jestem, a tam wiele się widziało i o wielu najbardziej pomysłowych oszustwach się słyszało... Przede wszystkim nie wypłacę nikomu żadnych pieniędzy dopóki czek nie zostanie zaakceptowany przez bank, nie oddam również samochodu. Ostatecznie to przecież Joe może mieć powody do obaw – to ja będę miał w ręku pieniądze i samochód”. Kowalski zgodził się więc i chwycił przynętę.

Joe przesłał czek, a nasz bohater natychmiast złożył go w swoim banku. Każda taka instytucja finansowa zastrzega sobie w regulaminie odpowiednią procedurę realizacji czeków. Nasz Kowalski był ostrożny i sprawdził, jak to wygląda w jego banku. Z regulaminu wyczytał, iż bank ma do 10 dni na sprawdzenie wiarygodności czeku w banku jego nadania. W tym czasie pieniądze nie są dostępne dla klienta. W szczególnych przypadkach bank może udostępnić pieniądze zaraz po złożeniu czeku u kasjera, ale jeśli okaże się, iż czek jest bez pokrycia to bank cofa fundusze z konta klienta. Jednak w przypadku naszego bohatera operacja wydawała się przebiegać standardowo. Kowalski złożył czek w kasie i czekał aż pieniądze pojawią się na koncie. W tym czasie Joe dzwonił do niego wielokrotnie, ponaglając go z przelaniem 3 tys. funtów. Jego nerwowość była zrozumiała.

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze (wszystkich 2)

UKDarek

10 komentarzy

10 wrzesień '07

UKDarek napisał:

Mialem taki sam mail na moje ogloszenie. Na szczescie nie wpadlem na pomysl, zeby odpowiedziec. Za bardzo dziwnie to wygladalo.

profil | IP logowane

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska