Jeszcze do niedawna każdy lekarz rodzinny w Szkocji zobowiązany był odpowiadać na wezwania pacjentów przez całą dobę. W 2004 roku wprowadzono jednak nowe zasady pracy, zgodnie z którymi lekarze mogli uwolnić się od tego obowiązku za cenę obniżenia zarobków o 6.000 funtów rocznie. Początkowo korzystało z tego niewielu, ale obecnie jest już kilkuset "urlopowiczów". W wielu rejonach Szkocji, przede wszystkim wiejskich, wieczorami, w nocy i w święta mieszkańcy zostają praktycznie bez fachowej opieki medycznej.
Lokalne władze starają się zaangażować na ich miejsce pielęgniarki, felczerów oraz lekarzy z zagranicy. Mimo, że na ten cel wydano dotąd 68 milionów funtów, w 6 okręgach sytuacja jest kryzysowa. Kłopotów z zapewnieniem opieki medycznej pacjentom nie ma tylko w Glasgow.
Pacjenci są rozgoryczeni. Margaret Watt ze Stowarzyszenia Szkockich Pacjentów podkreśla, że przysięga Hipokratesa nie ogranicza obowiązku niesienia pomocy do godzin przedpołudniowych. Zwraca uwagę, że jeśli ktoś nie ma ochoty na całodobową służbę ludziom - powinien wybrać sobie inny zawód. (PAP/gazeta.pl)
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.