28/08/2007 16:27:13
Niesamowity widok, zapachy i dźwięki, które były tak intensywne jak co roku, wciągnęły do zabawy nie tylko Londyńczyków, ale także mnóstwo turystów. Chociaż dynamika imprezy mogła niejednego przyprawić o ból głowy, chętnych do świętowania nie brakowało.
Festiwal, który odbył się już po raz 42, objął ogromny obszar. Morze głów rozciągało się z Kensington High Street aż do Queens Park w zachodnim Londynie.
Już od Notting Hill Gate tłum stawał się coraz bardziej zwarty, zapach grillowanych potraw coraz silniejszy, a muzyka coraz głośniejsza. Imprezie towarzyszyły rytmy reggae, hip – hop, dancehall i house, które przeplatały się z soulem, calypso a nawet drum&bass.
„Nigdy wcześniej nie byłem w takim miejscu. Myślę, że starsi Polacy, jak moja mama czy babcia mogliby po prostu oszaleć, jakby zobaczyli co się tu dzieje”- mówi 25 – letni Damian, który po raz pierwszy uczestniczył w paradzie.
„Podoba mi się, że ludzie jeszcze potrafią na kilka dni zapomnieć o codziennej pogoni za pieniądzem czy karierą i w multikulturalnej atmosferze, po prostu dobrze się bawić” – dodaje Ania, dziewczyna Damiana.
Drugą co do wielkości na świecie uliczną rewię, która ustępuje jedynie karnawałowi w Rio de Janeiro, swoja obecnością zasilili jednak nie tylko młodzi ciałem, ale także Ci młodzi duchem.
Wśród tłumu, często słychać było język polski, a na festiwalu nie zabrakło polskich potraw. Sausage in bun (kiełbasa w bułce), którą sprzedawana była na polskim stoisku, cieszyła się dużą popularnością.
Iwona Kadłuczka, www.mojawyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.
Paczki do polski - najtaniej na w...
Szybki, tani i bezpieczny transport paczek oraz przesyłek na...
Poszukujemy lekarzy do polskiej k...
Poszukujemy obecnie lekarzy do dwóch polskich, renomowanych ...
Opiekun seniora care and support ...
Care and Support Assistant Domiciliary (różne lokalizacje: H...