Lee Harris, lat 29, który dziewięć miesięcy wcześniej upomniał dwunastoosobową grupę chłopców i dziewcząt w wieku od 12 do 15 lat, że są za młodzi na picie alkoholu, został pobity do nieprzytomności, po czym zapadł w śpiączkę.
Do zdarzenia doszło niedaleko domu ofiary, kiedy to gang zaczął rzucać w niego kamieniami. Lee schronił się w mieszkaniu, jednak gdy jeden z kamieni rozbił szybę okienną a szkło rozprysło się wprost przed jego małym synkiem, wściekły wybiegł z domu.
Jeden ze świadków twierdzi: „Został otoczony przez grupę młodzieży, zaczęli go kopać i uderzać w głowę. Próbował podnieść ręce w górę, ale oni nie przestali kopać.”
Grupa uciekła z miejsca zdarzenia krzycząc: „Ha ha. Dostał na co zasłużył”.
Lee Harris przebywał w śpiączce dwa miesiące. Z jego czaszki lekarze usunęli odłamki cegły. Do tej pory cierpi na zaburzenia snu i koszmary senne.
Jamie Taylor, lat 18, oraz siedemnastoletni Shaun Armstrong przyznali się do spowodowania poważnych uszkodzeń ciała. Taylor otrzymał karę odbycia 12 miesięcy w instytucie dla nieletnich, Armstrong natomiast rok aresztu.
Partnerka Harrisa, Debra McGuinness, która znalazła go w kałuży krwi twierdzi, że „taki wyrok to nie sprawiedliwość tylko hańba. Będą wolni w ciągu kilku miesięcy. Taki wyrok świadczy tylko o tym, że gang może bezkarnie napadać na niewinną rodzinę, rzucać kamieniami w okna, roztrzaskiwać cegłą czyjąś głowę i tym samym rujnować komuś życie”.
Monika Chudziakiewicz, mojawyspa.co.uk