Angielska prasa donosi, że menedżer "Kanonierów" Arsene Wenger chce wyłożyć 6 mln funtów na sprowadzenie Boruca. - Myślę, że dla Artura przeprowadzka na Emirates Stadium byłaby bardzo korzystna. A i Celtic mógłby na tym zyskać, bo Arsenal stać na zapłacenie większych pieniędzy niż wymieniane 6 milionów - uważa Dariusz Kubicki, który w przeszłości grał w angielskich klubach, m.in. w Aston Villi i Sunderlandzie. Boruc, który ma niepodważalną pozycję w zespole mistrza Szkocji, w Arsenalu musiałby walczyć o miejsce w bramce z Jensem Lehmannem. Ale rywalizacja ta nie trwałaby długo, bo 37-letni Niemiec nieuchronnie zbliża się do końca kariery. Z przybycia Boruca nie cieszyłby się chyba Łukasz Fabiański. - A czemu nie? To rodacy, dobrzy koledzy - mówi Kubicki. To prawda. Ale jest i druga strona medalu. - Rzeczywiście. Łukasz dziś jest trzecim bramkarzem, bo drugi jest Manuel Almunia. Po przyjściu Artura byłby dopiero czwarty - zauważa Kubicki.
Boruc z Glasgow może odejść w glorii, za kwotę nawet 10 mln funtów (za 9 z Hearts do Sunderlandu sprzedany został Craig Gordon; "Boruc na pewno jest wart więcej" - Kubicki). Żurawski na to liczyć nie może. Jeśli "Magic" opuści Celtic Park, zrobi to raczej w niesławie. Kapitan reprezentacji Polski od jakiegoś czasu rozczarowuje trenera Gordona Strachana i kibiców. Niespodziewaną ofertę z Olympique Marsylia działacze Celtów mogą potraktować jako dobrą okazję do wytransferowania Polaka. - Niech Maciek skorzysta z propozycji, jeśli tylko taka się pojawi. Wiadomo, że Celtic to uznana marka, ale jednak liga szkocka jest słabsza od francuskiej. A Olympique to fajny klub - uważa Kubicki.
Ten fajny klub Żurawskiego chciał już wtedy, gdy Wisła sprzedawała go Celticowi. Teraz ekipa ze Stade Velodrome wraca do pomysłu ściągnięcia Polaka, bo ma poważny problem z napastnikami. W dwóch pierwszych meczach nowego sezonu Ligue 1 w ataku zespołu Alberta Emona biegał osamotniony Djibril Cissé, co w żadnym z tych spotkań nie przyniosło OM goli. Dla "Żurawia" przeprowadzka do Francji byłaby chyba ostatnią szansą poważnego zaistnienia w Europie. Olympique mierzy w mistrzostwo Francji, a wkrótce rozpocznie walkę w Lidze Mistrzów.
O inne cele w trwającym już sezonie ekstraklasy angielskiej może walczyć Radosław Matusiak. Napastnika Palermo chce wypożyczyć Derby County. Beniaminek Premiership chce się w niej utrzymać. - Chcę do Derby - mówi otwarcie Matusiak w rozmowie z "Gazetą Wyborczą". - Radek musi zdać sobie sprawę, że w Anglii nie będzie mu łatwiej niż w Palermo. Jeśli przejdzie do Derby, będzie grał w najbardziej wymagającej lidze świata. Ale jest to jednocześnie liga najbardziej atrakcyjna, dlatego cieszę się, że Matusiak chce do niej trafić - ocenia Kubicki.
Łukasz Jachimiak, Metro