Artysta Polak

Mają czas i fundusze, żeby realizować swoje pasje i choć czasem muszą chwytać się zajęć dla szarych zjadaczy chleba, odbierają sobie to później z nawiązką, kiedy ich prace trafiają do takich miejsc jak City Hall. Mowa oczywiście o polskich artystach młodego pokolenia, którzy postanowili realizować się w stolicy Wielkiej Brytanii.

Z Bartkiem Dziadoszem współzałożycielem stowarzyszenia Apart-Arts, reżyserem filmu dokumentalnego o artystach-emigrantach oraz organizatorem wystawy „Portret artysty jako młodego Polaka”, rozmawiała Iwona Kadłuczka.

IK: Jesteście pierwszymi Polakami, którym udało się zorganizować wystawę w City Hall, skąd w ogóle taki pomysł?

Bartek Dziadosz: Historia jest taka, że od dłuższego czasu realizuję film dokumentalny o polskich artystach mieszkających w Londynie. Jest to film, który opowiada o ich życiu prywatnym, ale także o ich twórczości. Motyw przewodni to przygotowanie się artystów do dużej wystawy. Chcemy, żeby byli zauważeni przez brytyjską publiczność i, żeby mogli pokazywać się w takich miejscach jak to.

 

Od dłuższego czasu szukaliśmy miejsca, gdzie można by zorganizować wystawę „Portret artysty jako młodego Polaka.” Początkowo miała to też być wystawa złożona z prac malarskich, ale ostatecznie zdecydowaliśmy się tylko na fotografię. I koniec końców znaleźliśmy to miejsce, które jest pod pewnymi względami idealne do pokazania tego, że polscy artyści przebili się do głównego nurtu kultury brytyjskiej. Właśnie dlatego że wystawiają się właśnie w ratuszu.

IK: Zorganizowanie wystawy w siedzibie burmistrza Londynu było trudne?

Bartek Dziadosz: To wymagało pewnych kompromisów, tzn. nie zawsze mogliśmy pokazać to, co chcieliby pokazać artyści, ze względu na to, jakie to jest miejsce, że to jest miejsce polityczne, administracyjne, że wszystkie wystawy, które tutaj są mają za zadanie coś pokazać społeczności londyńskiej. Są zaangażowane społecznie.

IK: Co spowodowało, że to właśnie prace tych, a nie innych artystów są wystawiane?