Dostawcy internetu kłamią

Podczas gdy obiecująca prędkość Internetu wynosi do 8Mbps (megabitów na sekundę), realnie otrzymujemy znacznie mniej.
Przeprowadzone testy trzystu połączeń dowodzą, że średnia prędkość pobierania plików jest znacznie gorsza od reklamowanej, bo tylko 2,7Mbps.

Which? zwrócił się do firmy Ofcom, nadzorującej pracę jednostek komunikacyjnych o przeprowadzenie dochodzenia w tej sprawie.
W ciągu ostatnich 12 miesięcy pojawiło się wielu dostawców usług internetowych (ISP – Internet Service Provider) oferujących prędkość do 8Mbps.

Advertising Standards Agency (ASA) badała kilka przypadków fałszywych promocji. Ostatnio, poproszono firmę Bulldog o wyjaśnienie w swoich reklamach, że prędkość broadbandu zależy od odległości pomiędzy centralą a miejscem zamieszkania. Ustalono również, że można używać słów „up to” tylko wtedy, gdy klienci mają rzeczywistą szansę osiągnięcia proponowanego transferu.

Średnia prędkość osiągnięta podczas testów Which? wynosiła 2.7Mbps, najwyższa 6.7Mbps, przy czym najniższą można porównać do połączenia modemowego – 0.09Mbps.

„Zdumiewające jest, jak firmy mogą reklamować stale rosnące transfery, kiedy w żaden sposób nie odpowiada to prędkościom które można osiągnąć w rzeczywistości” – mówi redaktor which.co.uk Malcolm Coles.

„Jeśli nie ma możliwości zbliżenia się do proponowanego transferu, powinno to być wyjaśnione na początku, aby ludzie z pewną świadomością wiedzieli co kupują” –dodaje.

BT przyznało, że jak na razie, zapotrzebowanie na prędkość 8Mbps jest stosunkowo niewielka oraz, że tak naprawdę, osiągnięcie takiego transferu jest praktycznie niemożliwe.

„Prawa fizyki zaczynają obowiązywać kiedy tylko sygnał opuści centralę. Aby otrzymać pełne 8 megabitów trzeba by nad nią zamieszkać” – mówi rzecznik BT.

Monika Chudziakiewicz

wyślij znajomemu

Dodaj artykuł do: