Gdzie prowadzą własne kocie ścieżki postanowił też sprawdzić pewien Amerykanin. Juergen Perthold wynalazł specjalny koci aparat fotograficzny, który robi zdjęcia, co 90 sekund, a następnie zamontował go swojemu kotu na szyi.
Pierwsza próba wskazała, że kot o imieniu Mr Lee czołga się pod samochodami, spędza czas w zakamarkach, spotyka się z innymi kocurami, wpatruje się w karmniki zamontowane na drzewach, a nawet walczy z wężem.
„Czasem wraca głodny, czasem ze śladami walki na ciele, a czasem po prostu zostaje na zewnątrz cały dzień. Dlatego wpadłem na pomysł z aparatem fotograficznym” – mówi właściciel kota.
Juergen Perthold , aby zbudować cyfrowy koci aparat użył swojej wiedzy technicznej. Aparat jest schowany w specjalnej obudowie, która zapobiega zniszczeniu mechanizmu w czasie, gdy Mr Lee załatwia swoje codzienne sprawy.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.