Ponad trzy lata minęły od chwili, kiedy Polska wraz z dziewięcioma innymi krajami powiększyła Unię Europejską. W gronie szefów rządów „starych” krajów zrzeszonych pod błękitno – gwieździstą flagą nie brakowało sceptyków i ostrożnych entuzjastów. Niemniej jednak dzieło poszerzenia Unii stało się faktem. Polacy liczyli na otwarcie rynku pracy we wszystkich państwach stowarzyszonych. Jak wiemy, tak się nie stało. Jedynie rządy i parlamenty Wielkiej Brytanii, Szwecji i Irlandii powiedziały zdecydowane i przyjazne „tak!” dla imigrantów. Nie brakło przestróg ze strony Niemiec, czy Francji, że „ten eksperyment przyniesie więcej szkód niż pożytku”. Dziś możemy śmiało powiedzieć, że dzięki napływowi i pracy emigrantów gospodarki tych trzech krajów przeżywają wielki rozkwit.
Celtycki Tygrys a sprawa polska…
Napływ tysięcy polskich imigrantów do Irlandii jest korzystny nie tylko dla nas Polaków, ale także dla irlandzkiej gospodarki. Doskonale zdajemy sobie z tego sprawę. Dobrze wie o tym prezydent Irlandii Mary McAleese, która podczas obchodów święta narodowego kraju – w dniu św. Patryka w swoim orędziu dużo ciepłych słów powiedziała pod adresem imigrantów.
- Dzięki Wam, nasz kraj Irlandia rozwija się i staje się coraz zasobniejsze i bogatsze. To w dużej mierze także wasza zasługa. – powiedziała Mary McAleese.
Rolę imigrantów, szczególnie Polaków, docenia także premier rządu i lider partii Fianna Fail – Bertie Ahern. Podczas lutowej wizyty na Zielonej Wyspie prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego szef irlandzkiego rządu mówił o nas – „wzorcowi imigranci i znakomici fachowcy”.
Wzrost irlandzkiej gospodarki w każdym roku utrzymuje się na poziomie 5%. Imigracja Polaków napędza koło zamachowe usług Szmaragdowej Wyspy. W tej grze nie ma przegranych. Polacy są usatysfakcjonowani zarobkami i „świętym spokojem” – co wielokrotnie podkreślają. Dzienniki „Irish Times” i francuski „Le Monde” podały dane, iż Polacy każdego roku przywożą do Polski w gotówce, bądź transferują przelewami bankowymi ponad 70 mln. „Le Monde” podkreśla, że dla przeżywającej boom Irlandii „Polacy są ciągle wielką szansą”, gdyż napływ imigrantów zaspokaja zapotrzebowanie na siłę roboczą. Bez nich gospodarka niewątpliwie rosłaby o kilka punktów wolniej. Wiele gałęzi usług zaś przeżywałyby zastój.”
Polacy – nowi i pewni klienci
Każdy imigrant po okresie tak zwanego „chomikowania i totalnego oszczędzania”, kiedy to prawie wszystkie zarabiane pieniądze wysyłane są na konta rodzin w Polsce, dojrzewają do tego by zaspokajać i swoje potrzeby. W Polsce byłoby to niemożliwe, ale tutaj – zdecydowanie tak. Coraz więcej naszych rodaków decyduje się na kupno własnego apartamentu, czy też domu. Przybysze z nad Wisły kupują coraz więcej aut, nie tylko używanych.
Nasza obecność w Irlandii ożywiła także liczne sektory gospodarki, które na początku naszego wieku nie miały się najlepiej. Jako przykład trzeba wskazać rynek tanich linii lotniczych. Niekwestionowany lider na tym rynku – Ryanair dostrzegł w Polakach przysłowiową „żyłę złota”. Nie ma już chyba w Polsce miasta, które posiada lotnisko, dokąd nie leciałyby z pasażerami samoloty Ryanair. Daleko w tyle nie pozostaje także Aerlingus. Węgierski Wizzair również uruchamia nowe połączenia pomiędzy Polską a Irlandią. Powód ten sam – pobyt na usługi przewoźnicze Polaków.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.
