MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

19/07/2007 08:38:26

Skrzydełka i coś od siebie

Skrzydełka  i coś od siebieFast food w przerwie na lunch? Kolacja w egzotycznej restauracji? Uważaj, nim weźmiesz cokolwiek do ust. Bo możesz spróbować smaku detergentów albo wydzieliny kucharza. Ujawniamy, co się dzieje na zapleczach londyńskich knajp!
Gość zamawia w knajpie zupę i widzi, jak kelner moczy w niej palec. Po chwili zanurza go w talerzu z drugim daniem. - Co pan wyrabia? - dopytuje klient. - Przytrzasnąłem sobie palec w drzwiach i lekarz kazał go trzymać w ciepłym miejscu – wyjaśnia kelner. - To niech pan sobie go w d... trzyma – wścieka się klient. - W d... trzymam na zapleczu, tutaj mi nie wypada. To tylko dowcip, ale rzeczywistość wcale nie wygląda lepiej. Polscy kucharze zdradzają nam, co potrafią robić za drzwiami kuchni. Tam, gdzie klientom wstęp wzbroniony!  

Nikt nie umarł Karaibska restauracja w centrum Londynu. Jest piątkowy wieczór, goście ledwo mieszczą się w sali. Na zaplecze spływają kolejne zamówienia. Talerze prawie latają w powietrzu, z kuchni schodzi posiłek za posiłkiem. - Polecam „baby chicken” na ostro. To taki malutki kurczak. Świeżutki, grillowany na poczekaniu – zapewnia jednego z gości uśmiechnięta kelnerka z Czech. I puszcza oko do kucharzy: - Tylko szybko chłopaki, bo tam na górze kolejka już się robi.



W kuchni pracują tylko dwie osoby. Uwijają się ile sił, aż pot im kapie w talerze. Nic dziwnego, termometr pokazuje aż 40 stopni. O klimatyzacji mogą tylko pomarzyć. Mimo to robota idzie im  dosyć sprawnie. - Myślisz, że to wszystko byśmy przyrządzili w takim tempie? - kpi sobie Wojtek, kucharz. Pokazuje pod stołem plastikowe wiadro pełne gotowego, upieczonego mięsa. Grillowali je cztery dni temu, od tamtej pory leżało w lodówce. Wystarczy podgrzać i klient będzie zadowolony. Jak coś zostanie, może spokojnie poleżeć w lodówce jeszcze kilka następnych dni. Podobno jeszcze nie śmierdzi. - Nikt od tego chyba nie umarł – śmieje się gość ze zmywaka. I dodaje, że każda potrawa, która idzie do chłodni, powinna mieć naklejoną datę ważności. Ale gdy stoi w lodówce za długo, po prostu przykleja się nową etykietę i po krzyku.
 
Najpierw powąchaj Wojtek pracuje w knajpie od pięciu lat. Z początku również przeżył szok, gdy tu trafił. – Nie mieściło mi się w głowie, co ci ludzie potrafią zrobić z jedzeniem. Ale nie mogłem się zwolnić, potrzebowałem pieniędzy.  Kucharz zaprasza mnie w poniedziałek, gdy restauracja robi wielkie sprzątanie i szykuje zapasy żywności na kolejny tydzień. Od rana pomywacz sprząta. Szybko i w pośpiechu, co chwilę coś mu leci z rąk. – I tak tu nie będzie czysto. Musi tylko wyglądać, że było sprzątane. Na środku kuchni rośnie góra śmieci. Wpada w nią kucharz, który ledwo mieści się na placu boju. Nawet nie czeka, aż chłopaki skończą porządki. Obok porozstawianych na blacie detergentów tnie filety z ryb i wrzuca je do plastikowego wiadra. - Przed chwilą pływał w nim płyn do mycia podłóg! - przecieram oczy ze zdumienia.  - I co z tego? Wypłukałem bardzo dokładnie – zarzeka się Peter z Jamajki. Tymczasem pomywacz bierze się za szorowanie frytkownicy. Odcedza resztki zwęglonych ziemniaków, spuszcza do wiadra stary olej. W pierwszym momencie zamierza wlać świeży, ale się rozmyśla.
- Ten stary nie wygląda aż tak źle  – stwierdza, i wlewa go z powrotem. Ostatni raz zmieniał tydzień temu. Najwyraźniej będzie musiał wytrzymać następne siedem dni.

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze (wszystkich 4)

mlstankiewicz

16 komentarzy

13 styczeń '08

mlstankiewicz napisał:

nie wierzę w większość z podanych tu "przykładów". sądzę, że osoby zostały wymyslone, historie mrożące krew w żyłach wzięte z dowcipów dla małolatów, a "tfurca" tego brukowego tekstu napisał go na kacu w 10 minut - "by wierszówki wyrobić?. wstyd.

profil | IP logowane

swan_ona

3 komentarze

13 styczeń '08

swan_ona napisała:

jesli ktos choc troche dziabnal dobrego wychowania i oglady, w zyciu czegos takiego nie zrobi chocby nie wiem jakiego mial strasznego szefa.pracowalam w kuchni.U nas nie bylo podnoszenia z podlogi i brudnych rak bo nie bylo osob z lasu:)pozdrawiam:)

profil | IP logowane

tetraktis

47 komentarzy

1 listopad '07

tetraktis napisał:


Witaj Bercia.
a my z zonka sie uzupelniamy.
pieczywo nawet mamy wlasne :D:D

profil | IP logowane

bercia

22 komentarze

23 sierpień '07

bercia napisała:

Brrrr... Okropnosc!!!! Ja na szczescie gotuje sama w domku.

profil | IP logowane

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska