MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

19/07/2007 07:44:47

Polska madonna z Hackney

Polska madonna z HackneyLata studiów, a potem siedem tygodni ciężkiej pracy. Warto tyle poświęcić dla animacji, która trwa jedną minutę?
Warto, zwłaszcza gdy nazwisko artystki pojawi się w londyńskiej National Gallery. Na zawsze. I będzie to pierwsze nazwisko polskie.

Spotykamy się w jednym z najbardziej kojarzonych z Polakami miejsc w Londynie. Deszcz pada gęstymi strumieniami, zimno. Ja skulony pod parasolem pomykam chodnikiem między wielkimi kałużami. Mojej rozmówczyni woda zupełnie nie przeszkadza.

- Pogoda chyba ma spory wpływ na zachowanie Anglików. Ten ciągły deszcz uodparnia. Podobnie jak to miasto – mówi Tamara Leśniewska. W Londynie mieszka już dobrych kilka lat, więc wielokrotnie miała okazję mierzyć się z kaprysami angielskiej pogody i przyzwyczaić do nich. Zresztą, wobec aromatu świeżo zaparzonej kawy i gorącej herbaty pogoda za oknem pierzcha szybko. I wobec tego, co mam okazję zobaczyć.



- To tylko kilka szkiców, pojedyncze rysunki – tłumaczy Tamara rozkładając przede mną kartki pokryte obrazkami, które układają się w opowieść. – Jedna sekunda filmu to 15 takich obrazków.
Polskie niedostosowanie Rysunki, które oglądam, to zwieńczenie drogi, która rozpoczęła się jeszcze w Polsce. Tamara spędziła sześć lat studiując na wydziale rzeźby Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku. W końcu przyszedł jednak czas ostatniego egzaminu i pytanie – co dalej? Nie było łatwo postanowić, co zrobić ze sobą, bo chociaż samo studiowanie było ciekawe i rozwijające, niewiele miało wspólnego z tym, co dzieje się poza murami uczelni. - Studia w Polsce zupełnie nie przygotowują do radzenia sobie w realu – mówi Tamara. Jej rocznik liczył kilkadziesiąt osób. – Dziś tylko o kilku z nich wiem, że wciąż zajmują się sztuką.

Praktyczne podejście W tym wąskim gronie jest i Tamara. Jej obecne życie to kontynuacja tego, co zaczęło się na studiach – ale już poza Polską. Nic nie przyszło samo, na wszystko trzeba było zapracować, ale wreszcie po kilku latach wysiłki Tamary zostały nagrodzone. - W Londynie pracowałam początkowo jak wszyscy, ale nie tego chciałam. Zaczęłam więc studia w Hackney Community College, a potem zapisałam się na animację komputerową w Central St Martin’s College. St Martin’s College to bardzo prestiżowa uczelnia, kształcąca przyszłe kadry dla koncernów niezwykle utytułowanych w dziedzinie animacji, jak choćby Cartoon Network. Wśród wykładowców znaleźć można wielkie autorytety, twórców, którzy tworzyli animacje choćby dla Disneya. - Nie było łatwo dostać się do szkoły, ale jak już się tam jest – jest niezwykle – opowiada Tamara. – Szkoła jest multikulturowa, przyjeżdżają tutaj ludzie z bardzo różnych krajów, dla których animacja jest wielką pasją. Podejrzewam, że jakieś 80 procent studentów stanowią Japończycy, którzy mają już kompletnego fioła na tym punkcie. Zajęcia w St Martin’s okazały się zupełnie inne od tego, co Tamara znała z Polski. - Tutaj dominowało podejście praktyczne. Nikt nie zważał na jakieś ego artysty czy jego autonomię, o czym bez przerwy mówiło się w Polsce. W tej szkole bardzo ważnym elementem była krytyka. Wyobraź sobie, że stajesz przed trzydziestoosobową grupą i przedstawiasz swój projekt, a potem wszyscy cię krytykują. Ale doszłam już do takiego etapu, że kiedy nikt nie zgłaszał zastrzeżeń do moich animacji i wszystkim się podobało, ja czułam, że czegoś mi brakuje, że nie tak powinno być. Tamara zauważa, że cała szkoła urządzona jest w ten sposób. Każdy student otrzymywał na wstępie kontakty do ponad 150 londyńskich instytucji, w których mógłby znaleźć pracę związaną z animacją, był uczony, jak najskuteczniej starać się o pracę i do jakich pubów chodzić, żeby spotkać najważniejsze osoby w branży. A w ramach ukończenia kursu należało samodzielnie przygotować animację komputerową.

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska