P jak Polak, R jak rasizm...

Wyście jest jedno…

Dziś chłopiec powoli odzyskuje wiarę w siebie. Znów chodzi do szkoły. Mimo, że nadal jej nie lubi. Działa w klubie polsko- litewskim. Przygotowuje nawet prezentacje o Polsce i jej związkach z Litwą. Maciek może liczyć na ogromne wsparcie rodziców. Jest bardzo mocno związany ze swoją mamą i ojczymem. Ma dobry kontakt z ojcem, który też przebywa na terenie UK. Ma pewność, że nie musi sam sobie radzić ze swoim problemem. Jego mama, która pracuje jako pielęgniarka, wciąż walczy o szczęście syna, chociaż praca pochłania jej wiele czasu. Pani Małgosia to silna kobieta. Spróbuje wszystkiego, żeby tylko pomóc Maćkowi. Wykorzystała już wiele możliwości i dalej kroczy drogą, na której widać tylko jeden cel, uśmiechniętą buzię jej 12 letniego syna. Szkoła do której chodzi Maciek zdecydowanie nie umie sobie poradzić z bullingiem. Chociaż rodzice chłopca są w niej częstymi gośćmi, wciąż wydaje się po prostu nie zauważać problemu.

Decyzja, o przeniesieniu Maćka do innej szkoły została już podjęta. W starej zostanie jedynie do końca roku szkolnego. Całą rodzinę czeka jednak długa droga, zanim dla chłopca znajdzie się miejsce i niestety jeszcze dłuższa zanim zapomni o tym, co do tej pory już przeżył. Do dawnej szkoły Maćka w przyszłym roku trafi 5 nowych Polaków…

Wiele mówi się o tym, że dzieci do wyjazdu za granicę należy odpowiednio przygotować. W ogólnym rozrachunku, często okazuje się, że czasem na lepsze wychodzi rozłąka i pozostawienie dziecka w Polsce, na czas kiedy będziemy dla niego przygotowywać grunt. Stworzenie dla naszych pociech należytych warunków powinno być głównym priorytetem, jeżeli decydujemy się na emigrację całą rodziną. Warto na pewno też zapewnić dziecku zaplecze, jeśli chodzi o język, którym od tej pory będzie się posługiwać na co dzień. Jednak czasami nawet poczynione wysiłki zawodzą. Dla dziecka, zmiana otoczenia, a właściwie całkowite oderwanie go od tego, co jest mu znane, może stać się barierą nie do przeskoczenia. I wyobraźmy sobie sytuację, że właśnie wtedy nasza pociecha trafia właśnie do szkoły, która nie rozłoży nad nim ochronnego parasola. Niestety w takiej sytuacji malec po prostu cierpi.

wyślij znajomemu

Dodaj artykuł do: