Świadkowie zeznają, że widzieli kobietę siedzącą na plaży, z twarzą ukrytą w dłoniach. Jakiś czas później w tym samym miejscu znaleziono rzucone ubrania i kluczyki od stojącego niedaleko samochodu. Zaniepokojeni tym faktem wszczęli alarm.
Kobietę wyłowiono z morza dzięki pomocy załogi helikoptera, po czym natychmiast przewieziono do szpitala w którym pracował jej mąż Tom Boto. Mężczyzna jeszcze przez 20 minut zajmował się pacjentami wiedząc, że w innej części szpitala lekarze walczą o życie jego żony. „Czułem w sercu, że nic już nie można zrobić” – powiedział. „Myślę, że byłaby dumna z tego jak sobie poradziłem.”
Mąż Kari Boto jest przekonany, że był to wypadek. Małżeństwo pływało często w miejscu położonym osiem mil od ich domu w Ipswich i prawdopodobnie przyczyną utonięcia mógł być silny prąd morski.
Kobieta pracowała dla BBC pod panieńskim nazwiskiem Blackburn przez 30 lat. W ciągu najbliższych dni miała przejść na wcześniejszą emeryturę.
Monika Chudziakiewicz, mojawyspa.co.uk