Morderca małej Madeleine wysłał list z opisem miejsca ukrycia zwłok?

 

Najpewniej autorem listu jest ta sama osoba, która w zeszłym roku wysłała podobną wiadomość do tej samej gazety. Wtedy policjanci niedaleko wskazanego miejsca znaleźli ciała dwóch dziewczynek.

- Kontaktowaliśmy się z holenderską policją. List wymienia na miejsce oddalone o ok. 15 km od hotelu, z którego porwano Madeleine. Zrobimy wszystko, by sprawdzić te informacje - zapowiedział inspektor Olegario Sousa, którego cytuje brytyjski "The Times".

Według dziennika "De Telegraaf" list wskazywał punkt "na północ od drogi, pod gałęziami i skałami, około sześć czy siedem metrów od drogi". Tekstowi towarzyszyła mapa z holenderskiej strony internetowej z krzyżykiem w miejscu ukrycia ciała - pisze "The Times". Trzy lata temu w tej okolicy zaginęła inna dziewczynka: 9-letnia Joana Cipriano.

Holenderska policja wierzy, że list mógł zostać napisany przez tę samą osobę, która w zeszłym roku wysłała do "De Telegraaf" informacje o miejscu ukrycia zwłok dwóch dziewczynek zaginionych w Belgii. Do obydwu wiadomości dołączono mapy z tej samej strony internetowej, a teksty napisano bardzo podobnym charakterem pisma.

Sprawa dwóch zaginionych Belgijek

7-letnia Stacey Lemmens i jej przyrodnia siostra 10-letnia Nathalie Mahy zaginęły 10 czerwca zeszłego roku. Ich ciała znaleziono 29 czerwca, dzień po tym, jak do dziennika "De Telegraaf" przyszedł list z mapami. Sekcja zwłok wykazała, że starsza dziewczynka została przed śmiercią zgwałcona - podaje "The Times". W tej sprawie, jeszcze przed odnalezieniem ciał, aresztowano marokańskiego imigranta. Przetrzymywany do tej pory w areszcie Abdallah Ait Oud cały czas twierdzi, że jest niewinny.

Mała Brytyjka Madeleine McCann została porwana 3 maja z hotelowego łóżka w portugalskim kurorcie. Jej rodzice jedli w tym czasie kolację z przyjaciółmi w pobliskiej restauracji. (gazeta.pl)