12/06/2007 17:05:20
I.K. : Nie myślisz czasem, że Twoje teksty mogą być naprawde bliskie emigrantom, że dobrze obrazuję tę rzeczywistość. To, że niektórzy ludzie tu tkiwą pomimo, że ciągle czegoś im barkuje, że tęsknią?
Ja tutaj najdłużej byłem osiem miesięcy i właśnie z tej tęsknoty, która mnie dopadła, powstała piosenka „Warszawa”, której pewnie nigdy bym w Polsce nie napisał, więc ja rozumiem, że coś takiego istnieje. Ludzie tutaj trochę inaczej naszą muzykę odbierają. Na przykład napisałem piosenkę „Czarnuch” jako głos, że się solidaryzuję z ludźmi, którzy są wytykani, z kulawym, garbatym, homoseksualistą, Żydem, czarnym, że wolę być taki niż ten zadowolony. A wczoraj w Edynburgu człowiek zapytał mnie, czy ta piosenka „Czarnuch” to jest o nich? „Bo wiesz stary, my się tu czujemy jak czarnuchy”.
J.C.: Przyjeżdżasz tutaj regularnie już od jakiegoś czasu. Czy widzisz, jak Wielka Brytania się zmienia?
Przeważnie przyjeżdżam tylko do Londynu. Kocham Londyn, kocham to miasto, w całej Europie jest mi najbliższe, ale jak się przyjedzie z Paryża, Londyn robi wrażenie kiepskie, przynajmniej wizualnie, bo wygląda jak kupa g****. Ja tak naprawdę znam tylko Londyn, który nie jest za bardzo Anglią. Ale Londyn się tak za bardzo nie zmienia, metro jest jakie jest, puby są zawsze takie same, stadiony powstają lepsze, bo piłka zawsze była tu religią. Zmienia się w tym sensie, że powstają nowe biznesy. Tam, gdzie ja pracowałem, już w tej chwili jest szósta knajpa odkąd ja tam byłem(…)Trochę zmieniło się pod tym względem, że nie było tu kiedyś tylu Polaków, Czechów. Byli studenci z całego świata, ale nie było tylu ludzi ze wschodu. No i ceny się zmieniły... Jak tu przyjechałem pierwszy raz, zarabiałem 2,70 funta za godzinę.
J.C.: Wspomniałeś piłkę nożną. Chciałem cię zapytać, jak to się stało, że stałeś się narodowym ekspertem w tej dziedzinie?
Zaczęło mnie to trochę denerwować, bo oni zaczęli mnie zapraszać do takich różnych programów i stałem się w zasadzie takim ekspertem od wszystkiego. „niech pan powie o polityce, o czymś innym – panie Muńku, bo pan tak fajnie mówi”. Fajny komplement, ale ja nie jestem analitykiem. Mogę powiedzieć, jaki mam stosunek jako wyborca czy człowiek żyjący w kraju… Co do piłki – no nie jest tak, że się nie znam, bo od 70. lat ją oglądam, więc sytuację mogę ocenić – jak gra drużyna, jak jest przygotowana, czy jest taktycznie ustawiona. Ale za eksperta się nie uważam. Co prawda był rzeczywiście taki moment, że mnie często zapraszali do telewizji, ale już się niektórzy wkurzali, na przykład kibice Legii, do których też się zaliczam, na forach internetowych były różne teksty. Wiesz, w Polsce każdy się czuje ekspertem od piłki, a jeszcze bardziej tu w Anglii, gdzie piłka tutaj to jest religia. Gdyby zamknięto puby i futbol, to nie wiem w ogóle co by było. Polska jest krajem katolickim i kościoły są pełne, a tutaj kościoły są puste a stadiony pełne, to jest ich religią, zawsze tak było, to jest specyfika brytyjska, dobrze się łączy rock’n’roll z piłką nożną.
13 czerwiec '07
londoneyetv napisał:
Konto zablokowane | profil | IP logowane
13 czerwiec '07
Rita_Skeeter napisał:
profil | IP logowane
Poszukujemy lekarzy do polskiej k...
Poszukujemy obecnie lekarzy do dwóch polskich, renomowanych ...
Paczki do polski - najtaniej na w...
Szybki, tani i bezpieczny transport paczek oraz przesyłek na...
Opiekun seniora care and support ...
Care and Support Assistant Domiciliary (różne lokalizacje: H...