Spór na tle elektronicznych kart rejestrujących godziny w pracy od kilku dni wywołuje chaos na lotniskach Heathrow i Gatwick w ruchliwym okresie letnich rozjazdów. Pasażerowie odlatują z opóźnieniem, albo bez bagażu.
Dotychczasowe rozmowy trzech związków zawodowych z dyrekcją BA nie przyniosły postępu. Na przyszły czwartek wyznaczono termin postępowania arbitrażowego.
Bileterzy i bagażowi obawiają się, że elektroniczny system rejestrowania obecności w pracy doprowadzi do tego, że pracownicy będą odsyłani do domu w okresie mniejszego obciążenia pracą i zmuszani do pracy po godzinach, gdy ruch będzie duży. Podstawą naliczania płacy ma być liczba godzin pracy w ciągu roku, a nie dniówka.
Związkowcy twierdzą, że doprowadzi to do zachwiania równowagi pomiędzy pracą, a życiem prywatnym.
Konflikt w BA wydaje się pogłębiać. Nowy system skrytykowali także pracownicy nadzoru technicznego. Z badań związku zawodowego Amicus wynika, że 97 proc. pracowników technicznych sprzeciwia się nowemu systemowi.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.