Zmienili naszą ulicę w getto!

Grupa osób, z których większość to najprawdopodobniej Polacy, regularnie błąka się, zaśmieca i nocuje w okolicach Tottenham High Road. Mieszkańcy, którzy mają dość zaistniałej sytuacji, przyznają także, że osoby te załatwiają swoje potrzeby fizjologiczne i wymiotują na ulicy.

„ Żyjemy w całkowicie zaniedbanym końcu Tottenham. Jest tu prawie jak w gettcie” – mówi Hazel Handman, który twierdzi, że jego zdanie podziela aż 15 innych mieszkańców okolicy.

„ Spotykamy się z tym na codzień. Tylko w tym tygodniu moja sąsiadka miała obsikany cały ogród przed domem (...)” – dodaje.

Inna mieszkanka ulicy przyznała, że w ubiegłym tygodniu znalazła przed swoimi drzwiami ludzkie odchody.

„Nawet kiedy się do nich zwrócisz podczas gdy oddają mocz, to im to nie przeszkadza - nie mają wstydu!”- mówi kobieta.

Hazel Handman, kótry poważnie rozważa możliwość wyprowadzenia się z okolicy, piętnuje także Haringey Council, za wydanie jego zdaniem zbyt wielu licencji na sprzedaż alkoholu. W okolicy znajduje się aż 16 sklepów, które zajmują się jego dystrybucją.

„Na początek powinni sprawdzić licencje i zmusić ich do picia w pubie” – mówi 61letnia mieszkanka Wargrave Avenue Gabriel Lock.

Sergeant McGregor z Seven Sisters Safer Neighbourhood Team przyznał w rozmowie z dziennikarzami Tottenham Journal, że konsultował się z przedstawicielami councilu i próbował nawet stworzyć ulotkę w języku polskim, która informowałaby sprawców wykroczeń o zdrowotnym i prawnym ryzyku jakie podejmują zachowując się w ten sposób.

Rzecznik Councilu twierdzi, że przedstawiciele władz samorządowych już podjęli dyskusję w tej sprawie z policją i organizacjami społecznymi.

Iwona Kadłuczka, www.mojawyspa.co.uk

wyślij znajomemu

Dodaj artykuł do: