05/06/2007 15:13:09
W dniu powołania nowego rządu w Stormont słuchałem przez radio przełomowych wystąpień Iana Paisley’a i Martina McGuinnessa. Były piękne. Zwiastuny pokoju i nowej ery. Politycznie poprawne, ale i niepozbawione uczuć. W Polsce mamy powiedzenie, że jak coś jest piękne to jest „zbyt piękne, żeby było prawdziwe”. Tak wtedy pomyślałem.
Ostatnio mojemu koledze wybito okno w domu. Mi wybito szybę w samochodzie. Przez wiele tygodni znajdowałem jeszcze małe szkiełka na siedzeniu i resztki niezrozumienia w sercu. W takich momentach słowo pokój wydaje się anachronizmem. Obserwując przez ostatnie miesiące wojnę uprzedzeń, toczącą się wśród politycznych potyczek i aktów wandalizmu, sam stałem się uprzedzony i nieufny. Moje nawrócenie nastąpiło w sobotę 12 maja o godz 12:45.
Wszyscy lubią kiełbaski
Zobaczyłem Szczepana z mikrofonem w ręku, witającego grupkę Polaków i całkiem sporą ilość rodowitych mieszkańców dzielnicy. Choć w powitaniu nie było okrągłych politycznych sentencji (Szczepan nie miał czasu na ich przygotowanie ani chęci), nie było przecięcia wstęgi, oklasków przy wtórze fanfar, udało mi się jednak uwiecznić w sercu pewien obraz ważniejszy niż grzecznościowe etykiety.
Paczki do polski - najtaniej na w...
Szybki, tani i bezpieczny transport paczek oraz przesyłek na...
Poszukujemy lekarzy do polskiej k...
Poszukujemy obecnie lekarzy do dwóch polskich, renomowanych ...
Opiekun seniora care and support ...
Care and Support Assistant Domiciliary (różne lokalizacje: H...