Dziś nie działają już poprzez konwoje. Mają dwa filary programowe. Jeden to pomoc humanitarna, drugi - edukacja humanitarna. Nadrabianie polskich zaległości odbywa się także w sferze dobroczynności. Polakom potrzebna jest przede wszystkim budowa świadomości potrzeby tej pomocy. W Wielkiej Brytanii historia charity jest dłuższa od naszej. Takich organizacji jak PAH na Wyspach są dziesiątki. Anglia jest bardzo dobrze zorganizowana pod względem sposobów przekazywania pieniędzy. "U nas kierowanie nawet jednego procenta jest skomplikowane. Ofiarowanie za pomocą czeku właściwie niemożliwe. W Anglii obowiązuje certyfikowanie organizacji. U nas myśleliśmy, że odpowiednikiem tego będzie status organizacji pożytku publicznego. Tymczasem, dostaje go każde stowarzyszenie. Jak wyglądają sprawozdania tych organizacji? Ponad połowa nie złożyła raportów. W Polsce brakuje przejrzystości. Tam organizacje rozliczają się skrupulatnie, spełniają pewne warunki i dopiero potem otrzymują certyfikat. Wówczas ofiarodawca przekazujący czek, czy spadek ma pewność, że oddaje go tym, którzy się dobrze rozliczają" – zauważa Janina Ochojska.
Angielską organizacją, od której PAH wiele się uczy, jest Oxfam. Są z nimi zaprzyjaźnieni, razem z współpracują, gdyż działają w sektorze wodno – sanitarnym, w którym polska fundacja także specjalizuje się. Od Brytyjczyków uczymy się zarówno struktury organizacji, sposobów zarządzania, jak i pozyskiwania funduszy oraz współpracy z mediami. Najważniejsza jest przejrzystość. Lepiej, by placówka była solidniej kontrolowana, ale by osoby, przekazujące pieniądze miały absolutną pewność, że ich środki nie zostaną zmarnowane. Na stronie internetowej PAH widnieją raporty dotyczące kosztów administracyjnych, które nie przekraczają dziesięciu procent.
"Najpilniejszą potrzebą w naszym społeczeństwie jest szeroko rozumiana edukacja, od elit poprzez dzieci w szkołach. Świadomość jest najważniejsza, chodzi o to żebyśmy odnosili się do naszego bliźniego nawet jeżeli ma inny kolor skóry albo mieszka poza Polską z wrażliwością i zrozumieniem . To, że działa PAH i jeszcze kilka podobnych organizacji tylko potwierdza istnienie ludzi którzy tak myślą. Warto jednak, żeby było to normą w naszym społeczeństwie... Dla przykładu społeczeństwo brytyjskie jest o wiele bardziej świadome i moze być dla nas wzorem. Przecież Anglia ma tak jak my bezrobotnych, biednych, bezdomnych, emigrantów, uchodźców, a aktywnie angażuje się w pomoc zagraniczną. Cóż tu mówić, spadek po komunie mamy i jako społeczeństwo uczymy się na nowo wspólnego działania. Moja osobista droga życiowa potoczyła się tak, że spotkałam na swojej drodze wielu ludzi którzy podali mi rękę, ale i ja też miałam okazję poznać tych którzy potrzebują pomocy. Staram się przekazać to moje doświadczenie osobom, które takich okazji nie miały. " – przekonuje Szefowa Fundacji.
Zaangażowanie naszego społeczeństwa w pomoc na przykład krajom Afryki jest dla PAH oczywiste. To jest ich plan. Rozwijanie misji na tym kontynencie. Ich ambicją jest również przekonanie Polonii do współpracy. Są już zapraszani, otrzymują stamtąd pomoc dla swoich działań. W Anglii istnieje możliwość odpisu podatkowego na Polską Akcję Humanitarną. Polak mieszkający na Wyspach, może przekazać pieniądze na akcje prowadzone przez polską placówkę i co ważne, będzie mógł to sobie odpisać od podatku, gdyż PAH należy do organizacji, która to zapewnia. Są sprawdzeni i wiarygodni. To CAF W Stanach Zjednoczonych PAH jest zarejestrowana przy CAF.
Często Polacy mieszkający poza krajem powtarzają, że przede wszystkim trzeba pomagać Polsce. To zrozumiałe, bo na emigracji częściej myślimy o miejscu, z którego pochodzimy, chcemy, żeby w nim było jak najlepiej. Nie zapominajmy jednak, że swojemu krajowi można pomagać budując jego, czyli swój wizerunek. Na pewno nie byłoby nam przyjemnie, gdyby Polska miała opinię państwa zapatrzonego jedynie w swoje problemy.
