Polska maszeruje

Ostatnio o strajkach generalnych, solidarnościowych i jakichś tam jeszcze, wszyscy jakby zapomnieli. To samo tyczy się demonstracji ulicznych i przemarszów wszelakich. Jednak w ostatnich dniach tradycja jakby się odrodziła. Oto w weekend przez Warszawę przemaszerowały aż dwie demonstracje, które, gdyby się spotkały, mogły okrasić koniec tygodnia niezłą bijatyką. Do konfrontacji jednak nie doszło.

W sobotę przez samo centrum stolicy przedefilował kolorowy, żeby nie powiedzieć tęczowy korowód gejów i lesbijek. Zaczęli pod Sejmem, gdzie pozdrawiali ich chłopcy w czarnych koszulkach z wygolonymi główkami. „Geje, cała Polska z was się śmieje” - słychać było z ich strony. „Homofobię da się leczyć” - odpowiadał tłum pod adresem groźnych prawicowców. W tym momencie kilku łysym chłopcom podskoczył poziom testosteronu i z prędkością wiatru, z gotowymi pięściami, popędzili w kierunku kolorowo odzianych demonstrantów z przeciwnej strony. Bóg raczy wiedzieć, co by się stało, gdyby udało się im osiągnąć cel. Na szczęście powstrzymali ich barczyści policjanci.

Gdy zapanował spokój, geje wraz z przyjaciółmi o orientacji nie zawsze homoseksualnej ruszyli przez centrum stolicy. Z okien okolicznych kamienic pozdrawiali ich mieszkańcy, w tym (sam widziałem) kilka powabnych pań z mieszczących się w niektórych domach agencji towarzyskich. „Hello, hello” - wołała do maszerujących jedna z niewiast. Mniej przyjaźnie reagowali niektórzy gapie stający na chodnikach, jako że geje ławą maszerowali środkiem głównych ulic. „Wstydu nie macie zboczeńcy” - darł się do pary całujących się chłopaków starszy jegomość dziarsko wymachując laską. I bynajmniej nie w geście przyjacielskim.

wyślij znajomemu

Dodaj artykuł do: