10/05/2007 13:36:23
Oto posłanka koalicyjnej Samoobrony Sandra Lewandowska wybrała się do Egiptu na wakacje. Nie pojechała tam sama, ale w towarzystwie przyjaciół i jednego z partyjnych kolegów - posła Janusza Maksymiuka - prawej ręki wicepremiera Andrzeja Leppera.
Jako że w krainie faraonów o tej porze roku jest już upalne lato, Sandra, zwana przez niektórych najpiękniejszą parlamentarzystką w Polsce, postanowiła zażyć kąpieli. Ale nie tej w morzu, tylko w promieniach egipskiego słońca.
Na plażę pani poseł wybrała się w towarzystwie kolegi-posła i ... oboje zrzucili odzienie, okazując górną część cielesnej powłoki na widok publiczo-turystyczny. Poseł Maksymiuk, żeby tak rzec, nie za bardzo miał się czym pochwalić - obwisłe, tłuste cielsko raczej nikogo ze współplażowiczów zachwycić nie mogło. Za to posłanka Sandra to zupełnie inna bajka. Żeby nie powiedzieć z krainy tysiąca i jednej nocy. Zrzuciwszy stanik oczom gapiów ukazała dwie jędrne poselskie piersi. Cuda, cuda po prostu. Poseł Maksymiuk doskoczył od razu do koleżanki i z niezwykłą starannością począł nacierać Sandrę olejkami, aby słoneczne promyki mogły wymościć na ciele posłanki równomierną opaleniznę. Po chwili podobną czynność z cielskiem posła wykonała Sandra. Wysmarowała kolegę, aby i on mógł się po powrocie do ojczyzny pochwalić egzotyczną opalenizną. Gdy wspólnego nacierania nadszedł kres oboje wyciągnęli się na leżakach i wystawili na błogie działanie afrykańskich promieni.
Już w kraju okazało się, że oboje wystawili się również na obiektywy paparazzi, którzy na ziemię egipską pofrunęli wraz z poselską parą. Na pierwszych stronach tabloidów Polacy mogli obejrzeć nie tylko biuścik panny Sandry, ale przede wszystkim szczegóły nacierania się olejkami. No i po słońcu Egiptu nastała polska burza z gradobiciem i piorunami. „Co za ohyda” - zawołały co bardziej zbzikowane tradycjonalistki. „W końcu są dorośli, więc niech się smarują do woli” - orzekli mniej zbzikowani libertyni, a opalona i obfotografowana para wydaje się nagłą wrzawą nie przejmować. „Moja matka opalała się topless, ja opalałam się topless i nikomu nic do tego” - oświadczyła Sandra.
Z wyczynu obojga tłumaczyć się musiał sam wicepremier Lepper. Na konferencji prasowej stwierdził jednak, że sam też lubi się opalać, a taki strój, jak pani Sandry na plaży w Egipcie jest przecież naturalny, więc skąd ten szum. Wybryku posłanki nie zamierza jednak zostawić bez komentarza jedna z jej starszych i chyba mniej obdarowanych przez bogów koleżanek. „Jeśli Lewandowska chce się opalać nago, to niech sobie jedzie na bezludną wyspę. A nie tam, gdzie wszyscy widzą i jeszcze zdjęcia robią” - oświadczyła posłanka Danuta Hojarska. Spór między paniami doszedł ponoć już tak daleko, że obrażona tym stwierdzeniem Lewandowska miała powiedzieć, że jeśli Hojarska nie popiera opalania nago, to powinna odejść z Samoobrony. W końcu Sandrę w tej ważkiej kwestii poparł sam szef. „Pani poseł Hojarska ma problem z oceną rzeczywistości. Nie odróżnia nagości od topless. Ma prawo mieć swoje zdanie, ale nie powinna go głośno mówić. Obraża wszystkie kobiety, które opalają się topless” - dodała politycznie Lewandowska.
No i po tak mało rajcujących dla narodu kwestiach jak embargo na polskie mięso do Rosji, tarcza antyrakietowa i takie tam pierdoły jak budowa autostrad, wreszcie możemy wszyscy dyskutować i może w referendum przegłosować problem dla Polaków najistotniejszy - jak się opalać - topless czy w opakowaniu? A lato za pasem.
Jacek Różalski
Paczki do polski - najtaniej na w...
Szybki, tani i bezpieczny transport paczek oraz przesyłek na...
Poszukujemy lekarzy do polskiej k...
Poszukujemy obecnie lekarzy do dwóch polskich, renomowanych ...
Opiekun seniora care and support ...
Care and Support Assistant Domiciliary (różne lokalizacje: H...