Gwałt w Exeter

Został on przekazany angielskiej policji na podstawie Europejskiego Nakazu. W Exeter odbyła się już pierwsza rozprawa przed miejscowym sądem pokoju (Magistrates Court), który wydał decyzję o umieszczeniu Polaka w areszcie.

Sąd ustalił tożsamość i kwalifikację prawną zarzucanego mu czynu i przekazał sprawę Sądowi Koronnemu (Crown Court), który ma się zebrać na wstępnym posiedzeniu 20 kwietnia, żeby ustalić dalszy terminarz rozpraw.

O brona nie składała w imieniu oskarżonego wniosku o zwolnienie za kaucją. Obrońcy poznaniaka zapoznają się teraz z dowodami, jakie zgromadziło oskarżenie. Jakubowi T. pomagają adwokaci z Poznania oraz brytyjski adwokat Keith Barker, wyznaczony z urzędu. Polakowi została zapewniona bardzo dobra obsługa prawna ze strony władz Exeter. - Polak oskarżony jest o gwałt i usiłowanie zabójstwa oraz kradzież i bezprawne zranienie - podkreśla Keith Barker i dodaje, że jeżeli potwierdzą się stawiane mu zarzuty, to resztę życia oskarżony spędzi w więzieniu w Exeter, ponieważ grozi mu nawet czterokrotne dożywocie.

Jakub T. nie przyznaje się do winy. O losie 24-letniego Polaka zdecydował Sąd Okręgowy w Poznaniu, który postanowił zrealizować Europejski Nakaz Aresztowania i wydać Jakuba T. brytyjskiej policji. Orzeczenie poznańskiego sądu nie jest prawomocne. Obrońcy poznaniaka zapowiedzieli, że złożą zażalenie na decyzję Sądu Okręgowego do Sądu Apelacyjnego. Rzecznik Sądu Okręgowego w Poznaniu Jarema Sawiński podkreśla jednak, że wydanie podejrzanego do Wielkiej Brytanii nie przesądza o jego winie, a w Exeter odbędzie się uczciwy proces Polaka z zachowaniem wszelkich europejskich standardów.

Jakub T. przyjechał do Wielkiej Brytanii w czerwcu ubiegłego roku do pracy. W Exeter była już jego siostra Monika. Jakub dostał pracę w hotelu. Feralnej nocy 23 lipca 2006 roku wracali grupą do domu. Jakub T. miał powiedzieć do znajomych, że wskoczy tylko na chwilę do hotelu, w którym pracował, po papierosy. Dzwonił w tym czasie również do siostry, która nie zauważyła nic niepokojącego w jego głosie. Później w mieście pojawiły się listy gończe, że policja poszukuje mężczyzny ubranego w charakterystyczną koszulkę kibica lokalnej drużyny piłkarskiej. W całym Exeter mówiło się o brutalnym gwałcie niedaleko centrum handlowego.