- A co to znaczy? Że ten zapach i smak są intensywniejsze? – zachęcony kierunkiem rozwoju konwersacji odrzucam już wszelkie zahamowania i zmierzam prosto do celu.
- Przyjedź, to się przekonasz – doświadczona akwizytorka wie, w którym momencie uderzyć z ofertą, aby być najbardziej skuteczną. Nie wie jednak, że tym razem ma do czynienia z prawdziwym wilkiem morskim.
- Bo ja właśnie lubię bardzo intensywny taki właśnie – naciskam. – Taki, jak kobieta się nie myje przez jakiś czas.
Zapada chwila skonsternowanego milczenia.
- To trochę dziwne... – po drugiej stronie słuchawki daje się wyczuć zakłopotanie.
- Czy ja na przykład mógłbym cię poprosić, żebyś się dla mnie nie myła przez jeden dzień, zanim do ciebie przyjdę? Żeby twój zapach był naprawdę dojrzały...
- No, my się myjemy kilka razy dziennie – zaznacza uprzedzająco dziewczyna.
- No, a czy dla mnie mogłybyście się nie umyć?
- No, tak nie bardzo. Jak mogłybyśmy w takiej sytuacji przyjmować innych klientów... – zastanawia się, chociaż daje się w jej głosie wyczuć żal, za właśnie odpływającym w dal klientem.
- No chyba, żebyśmy się na rano umówili, to przez noc nie będę się myła – proponuje wreszcie z wyraźną nutką zadowolenia ze swojego pomysłu.
- Rano? A to znaczy o której gdzieś tak? – dopytuję. Przy okazji dowiem się, o której dziewczynki zaczynają pracę.
- No tak na ósmą – proponuje.
Kto rano wstaje, ten dojrzałych zapachów zaznaje!
Jaromir Rutkowski, Laif
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.