Ulicki dostał 230 głosów - dokładnie dwa razy więcej niż kandydat opozycji Krzysztof Nowak z Prawa i Sprawiedliwości.
Opozycja ostro krytykowała kandydaturę Ulickiego - twierdząc, że jest on człowiekiem prezesa TVP Roberta Kwiatkowskiego, wiązanego z tak zwaną aferą Rywina.
Poseł Marek Jurek zarzucił Ulickiemu także nie rozliczenie się z przeszłością: "[Ulicki] stał na czele komisji weryfikacyjnych w stanie wojennym - czyli tak na prawdę organu represyjnego, który usuwał dziennikarzy z pracy za to, że udzielali poparcia polskim dążeniom demokratycznym. Co więcej, nigdy nie zauważyliśmy jakichkolwiek aktów żalu, gestów które świadczyłyby, że do tamtej działalności odnosi się z żalem czy dezaprobatą" – mówił Jurek.
Politycy PiS przedstawili listę z nazwiskami dziennikarzy, którzy – jak twierdzą - w okresie stanu wojennego stracili pracę w ośrodku radiowo-telewizyjnym w Koszalinie, w następstwie decyzji Ulickiego.
B±dĽ pierwsz± osob±, komentuj±c± ten artykuł.