Czy w PiS nie brakowało także wolności?
Ja akurat osobiście mam najmniej powodów, żeby na to narzekać. Natomiast liczni koledzy wskazują, także ci, którzy w PiS pozostają, że nie da się budować pogłębionego ruchu społecznego wyłącznie w oparciu o zasadę odbioru poleceń.
Wasza partia może być gwoździem do trumny LPR. Jeśli Roman Giertych przyjdzie na kolanach, włączycie Ligę do Prawicy RP?
Gdybyśmy chcieli być w LPR, to każdy mógłby być w dowolnej chwili, a jednak nigdy takiego kroku nie podejmowaliśmy. Z drugiej strony nie chcemy, jak większość mediów, traktować Giertycha jako synonimu zła i skrajności.
Czyli jak obieca, że będzie grzeczny, to go przyjmiecie?
Odpowiem tak nie bez znaczenia jest fakt, że wielu z nas było przez lata posłami PiS, a nie LPR.
Chcecie być tą prawdziwą katolicką prawicą. A tu klaps od ojca Rydzyka. Nie zabolały słowa z Radia Maryja, że "nie czas na dzielenie prawicy"? To ewidentny afront w stronę nowego ruchu.
Wielu z nas, ja także, niekoniecznie będąc częstymi gośćmi Radia Maryja, broniło, broni i będzie bronić tego ośrodka przed nieuprawnionymi atakami. Natomiast to nie znaczy, że nie patrzymy chłodnym okiem na RM, które oprócz misji ewangelizacyjnej ma również swoje własne interesy, ze wszech miar uprawnione, medialne, i stara się prowadzić dialog z następującymi po sobie ośrodkami władzy. Prowadziło taki dialog z AWS aż do klęski wyborczej, prowadzi taki dialog z PiS i zdziwiłbym się, gdyby było inaczej.
Może to się zmieni, jak padną pierwsze propozycje Prawicy RP. Jakie będą wasze pomysły na moralną naprawę Polski?
Na pewno będziemy domagać się od rządu skonkretyzowanych projektów dotyczących polityki prorodzinnej, takiego modelu podatkowego, w którym rodzina jest traktowana jako podstawowy podmiot rozliczeń, a nie jest dyskryminowana podatkowo jak dzisiaj. Na pewno będziemy wracać w jakiejś wersji do propozycji posła Mariana Piłki dotyczących ograniczenia pornografii.
Widzicie jakieś stanowiska w rządzie dla nowego klubu?
No więc, my wcale o tym nie myśleliśmy dotąd. Nie dlatego, żebyśmy byli przeciwni pełnieniu funkcji rządowych. To zrozumiałe, że ugrupowania koalicyjne wchodzą do rządu i byłoby absurdalne, gdyby było inaczej. Ale dotąd o tym nie było u nas mowy. Nie mamy jeszcze żadnych kandydatów.
Załóżmy jednak, że nowa partia poniesie klęskę. Wrócicie do PiS?
Nam nie chodzi o polityczne przetrwanie. Chodzi o robienie tego, co uważa się za słuszne. Jeżeli w PiS może się dokonać odnowa moralna, to znów możemy sobie wszyscy paść w objęcia. Tymczasem chcemy pokazać nieco inną propozycję, nie radykalnie inną, ale jednak wyraźnie. A kto chce, niech wybiera.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.